Gildia Monshmar

Lavile czuła pod stopami stopnie, ale nie widziała ich. Nie widziała teraz nic. Tylko wciąż tamten pokój. Skrytobójca przyspieszył, więc to mogła być dla niej tylko dobra wiadomość. Starała się opóźniać schodzenie jak tylko mogła.

Post został pochwalony 0 razy

- Nie próbuj żadnych sztuczek. - warknął skrytobójca i popchnął ją do przodu tak, że o mało się nie przewróciła na schodach. Entreri zamknął klapę i zapalił pochodnię.

Post został pochwalony 0 razy

"Pięknie" - pomyślała Lavile. Jedyna nadzieja w odbiciach stóp. Inaczej nikt nic nie znajdzie. Nie miała jak zostawiać śladów. On był zbyt dobry w te klocki.
- Jakoś nie przypominam sobie, żebym była iluzjonistką. - Za późno ugryzła się w język. Takie pyskowanie źle się moze dla niej skończyć, ale nie potrafiła nawet w takiej chwili schować dumy w buty, żeby nie przyspieszyć swojej śmierci.

Post został pochwalony 0 razy

sorka, ale ja się już tu kompletnie pogubiłem...wiem około co sie dzieje dzięki Ann...ale nadal nie kapuje za duzo xD z tego co wiem to moja postac "znikła" już na statku....to nie wiem co ja wogóle moge napisać Razz

jak coś się skapne bardziej to moze coś napisze : )

Post został pochwalony 0 razy

Teraz jesteś ze mną i z z Trixy w ciemnej uliczce (?) i szukamy Lavile. Resztą się nie przejmuj xD

Post został pochwalony 0 razy

lol xD aha :] czyli idziemy i szukamy..

Więc..Merhold chodzi i szuka ciho nawołując Lavile. Próbuje wytężyć słuch aby ją usłyszeć.

Post został pochwalony 0 razy

- Tak jej chyba nie zauważymy - stwierdziła Trixy. - Trzeba poszukać jakiegoś śladu. W końcu nie jest aż tak głupia, żeby nic nie zostawić .

Post został pochwalony 0 razy

Schodząc coraz nizej coraz bardziej upływała z niej nadzieja, że pozostali ją znajdą. W końcu teoretycznie nie zostawiła żadnego śladu. Tera mogła tylko mieć nadzieję, że znajdą jakiś choćby przypadkowo zostawiony wyraźny ślad, że Entreri czegoś nie zauważył i pominął jakaś wskazówkę. Cała nadzieja w opatrzności...

Post został pochwalony 0 razy