Pierwszy rozdział - Pierwsze tego roku szlabany

- Melek! - Lav popatrzyła chwile na sprawcę upadku Melka, a późinej na samą Melkę. - Ja mam mleczko czekoladowe, ale... wpadłaś na Gryfona??

Post został pochwalony 0 razy

- Masz mleczko czekoladowe i ja o tym nie wiem? Nie kochasz mnie juuuuż! - zaczęła płakać w rękaw Gryfona, który wyraźnie nie wiedział o co jej chodzi - Nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie chce, wszyscy mnie olewają, siostra nie częstuje mnie mleczkiem czekoladowym a do tego makijaż mi się rozmazał i połamał mi się sztuczny paznokieć! - w tej chwili nie ważne było, że nie miała zrobionego żadnego makijażu ani nie nosiła sztucznych paznokci, które się łamały, ważny był tragizm sytuacji.

Post został pochwalony 0 razy

- To gdzie idziemy? - Spytała Mandy
- Byle dalej od frajerów. O... Ktoś tam jest... Melek płacze w rękaw Gryfona.. Ale kto to? MELEEEEKKK co ci jesttt?

Post został pochwalony 0 razy

- Ochoo... Nie tylko mnie nikt nie kocha... Co nie zmienia faktu, że nikt mnie nie kocha!! - zawyła Messa i zaczęła wyć - Ajm sori, aj kent bi perfekt!!

Post został pochwalony 0 razy

- Potter na mnie naszczekał, zamoczyłam Gryfonowi rękaw i nikt mnie nie koooooocha! - wyjaśniła Melek zawzięcie gestykulując i zalewajac się nowymi falami łez - Messa, czekaj, ja cię kochać, ja chcieć pośpiewać z ty! - podbiegła do Messy i zaczęła z nią wyć.

Post został pochwalony 0 razy

- Ach... A kto to jest? Czemu ja go nie znać? Kim ty jesteś? - Amy zaczęła oglądać Gryfona. - No odpowiedzzzz... MELEK, MESSA JA WAS KOCHAĆ!!!
Mandy odeszła gdzieś w dal, wiedząc, że raczej im nie wolno teraz przeszkadzać, bo są nieobliczalne.
- A wiewióra już dostał za swoje.
Nagle z oddali dało się słyszeć jakieś kroki...

Post został pochwalony 0 razy

ja zdziwiony i zdezorientowany postanowiłem wycofać się do jadalni i tam przeczekac puki sytuacja sie nie uspokoi

Post został pochwalony 0 razy

-Melek! Bo nie będzie mleczka czekoladowego! Dopiero kupiłam ,więc jak miałam się podzielić? Ja cię kocham!!!!!! - Lav rzuciła się na Melka i przygniotła jądo ziemi. - I ciebie też! - Pociągnęła Messę w dół. - I ciebie.- Amy także wylądowała na posadzce.

Post został pochwalony 0 razy

Słysząc te hałasy postanowiłem pujsc do kuchni skrzaów i odstresować sie herbatą i rozmową ze skrzatami a szczególnie z moim przyjacielem SkurwiBąkiem...

Post został pochwalony 0 razy

Ślizgon patrzy na całą aferę z szeroko otwartymi oczami. Z słyszalnym szokiem w głosie powiedział-Eeee....to ja ide do pokoju...bawcie się dobrze...-i dodał nie słyszalnym dla dziewczyn szeptem-idiotki....eh...-potem poszedł do pokoju chłopców

uuuaaa..co się tutaj dzieje Wink

w takim chaosie jeszcze nie opowiadałem :]

Post został pochwalony 0 razy

wypiłem herbatke i postanowiłe wrucić do pokoju wspulnego i odrobić prace domową.

Post został pochwalony 0 razy

Widząc co wyprawiają dziewczyny, Annabel skrzywiła się z niesmakiem. Wstała i otrzepała ubranie, a następnie przechodząc koło nich powiedziała bardzo głośno, specjalnie, by ją usłyszały - Ktoś tu się nadaje do cyrku... Po czym ruszyła do dormitorium. Zdążyła jeszcze dogonić Ślizgona, na którego wpadła jedna z dziewczyn i spytała - Czy nie sądzisz, że te osobniki płci żeńskiej, mają niedobór tkanki mózgowej?

Post został pochwalony 0 razy

kto jest z gryffindoru??

Po odrobieniu pracy domowej pozwoliłem przepisac ją kilku moim kumplom a potem schowałem moją prace domową w moim magicznym kufrze. Potem poszedłem znowu do tej bandy nadających sie do cyrku:
-Ej ludzie!! przesancie z tym cyrkiem bo szału można dostać!!! Jak nie przewstaniecei psor usłyszy i bedziecie mieć ochrzan!!
Potem pobiegłem do Sali Pojedynków i postawiłem wszystko co mam. Walcze z jakimś gnojkiem ślizgonem:
(ja)- expelliarmus
jego różdżka ląduje na mojej dłoni. Potem celuje dowma różdżkami w niego i krzycze na całe gardło:
RIKTUSEMPRA!!
dwa czerwone promienie strzeliły w ślizgona i rąbnał głową w ściane i zrobiła małe wgłebienie. Wziąłem moją nagrode i zadowolony wydałem cała jego forse na łajnobomby. Porozrzucałem ich troche tu i tam w drodze powrotnej do pokoju wspulnego..

Post został pochwalony 0 razy

-heh...tak..wygladają jakby w życi nie maiły mózgu. Banda frajerów...-powiedział ślizgon z lekkim uśmieszkiem do Annabel

Post został pochwalony 0 razy

Dokładnie. - odparła, również z lekkim uśmiechem. - Annabel Baenre - przedstawiła się.

Post został pochwalony 0 razy

- Meluś, Lavek, Amy, złazić ze mnie bo moje patrzałki nie zdąrzyły zobaczyć, gdzie poszet ten cud chłopak - powiedziała Messa zwalając przyjaciółki i podnosząc się z ziemi.

Post został pochwalony 0 razy

Bienge do Anabell
-Cześć! Chcesz troche łajnobomb?? Porzucamy sobie w McGonagall(dobze napisałem??)

[Dobrze napisałeś, ale pisze się w trzeciej osobie l. pojedynczej, bo to się wtedy łatwiej czyta. I do tego się już stosuj, ne? Wink

- Messa]

Post został pochwalony 0 razy

-Olorin Rapidedge-opowiedział

Post został pochwalony 0 razy

Raczej jestem zwolenniczką zaklęć. Ale możemy się podzielić robotą. Ja wyczaruje czarny dym, a ty jej podrzucisz łajnobomby. Tak, żeby nie widziała kto to zrobił. - zaproponowała, zatrzymując się.

Post został pochwalony 0 razy

-Hmmm....niezła myśl...chyba, że coś pocniejszego...fajerwerki może...co sądzisz?-powiedział i znów się szyderczo uśmiechnął

Post został pochwalony 0 razy