Mroczne czasy - opowiadanka

-Kogo!?-zapytał znieciepliwiony

Post został pochwalony 0 razy

-Ma na imie Lilith-powiedział podenerwowany Axerus

Post został pochwalony 0 razy

-I gdzie jest?!-nadal krzyczał ghoul

Post został pochwalony 0 razy

-Skąd mam wiedzieć?!-krzyknął, rozwalając stolik Axerus

Post został pochwalony 0 razy

- Przestaniecie się drzeć? - Lavile nie podnosiła głosu. Wzrok miała utkwiony w lustrze. Znowu. - Skoro ona sięnie zjawi, to równie dobrze my możemy jej poszukać... Choć dla mnie to strata czasu...

Post został pochwalony 0 razy

-Sama sie zamknij pomocie chaosu!-zakrzyknął Ghoul

Post został pochwalony 0 razy

Aislinn wyjęła sztylety i zaczęła się nimi bawić. Przerzucała z ręki do ręki, żonglowała i "przypadkiem" trafiła w czoło jakiemuś obcemu. Wyjęła zakrwaiont sztylet, wytrała go o i tak już brudny obrus i dalej się bawiła. Czekała aż w końcu coś zostanie ustalone.

Post został pochwalony 0 razy

-Szukanie jej to za dużo czasu do zmarnowania - powiedział Axerus-Idziemy..może jakoś się spotkamy, czy coś...

Post został pochwalony 0 razy

- No nareszcie - powiedziała Aislinn, wstała i poszła za Axerusem

Post został pochwalony 0 razy

- Nie będę mówiła kto tu jest pomiotem... - Lavile szepnęła do siebie, dopiła drinka, zapłacila i wyszła za Aislinn.

Post został pochwalony 0 razy

Nagle z gospody wyleciał ghoul ze stołem na głową i cisnął nim w Lavile-To teraz możemy iść-powiedizał w czasie lotu stołu

Post został pochwalony 0 razy

Lavile tylko się schyliła, a stół przeleciał nad nią i roztrzaskał sięo latarnię.
- Kretyn... Szósty zmysł... Chociaż ty go pewnie nie masz... - Zachichotała pod nosem.

Post został pochwalony 0 razy

- Hej, jestem! - zawołała jakaś dziewczyna zeskakując z pobliskiej latarni. Nie przypominała człowieka przez kolor jej oczu i ten skok... Ale nim była.
Rozejrzała się - wszyscy mieli bronie. Ona też, choć tego nie było widać, ponieważ były schowane. Jedyne na widoku co mogło uchodzić za broń były pieszczochy na jej nadgarstkach i szyi. - Chyba się spóźniłam. Lain jestem. A niech tylko ktoś spróbuje powiedzieć Lil... - Zagroziła. Dziewczyna nie lubiła tego zdrobnienia swojego imienia.

Post został pochwalony 0 razy

- Ruszymy wreszcie? - Lavile założyła na uczy słuchawki i włączyła odtwarzacz mp3. Nie ustawiła zbyt głośno, aby słyszeć co mówią. Spojrzała na nową postać. Skądś ją kojarzyła.

Post został pochwalony 0 razy

- Chyba cię skądś znam... Yyyy... Tylko skąd? - zastanawiała się Lilith - Ej, ty przypadkiem nie jesteś tą wampirzycą, co mi chłopaka załatwiła? - spytała nie czując żadnej nienawiści czy czegoś do wampirzycy. I tak później miała lepszego.

Post został pochwalony 0 razy

- Nie wiem... Dużo ich było... Ale możliwe... Bo też cię skądś kojarzę. On miał na imię... Josh? - Lavile uśmiechneła się przyjacielsko po raz pierwszy tego wieczoru.

Post został pochwalony 0 razy

- Taaak... - Lain uśmiechnęła się - Nie ma co... Miał dużo kasy, z którą się musiałam pożegnać. No, ale trudno. Znalazłam se fajniejszego faceta i tak "przez przypadek" zginął, a jego majątek pozostał mi. Musiałam go zabić, bo jakoś nie miałam ochoty dalej być jego żoną.

Post został pochwalony 0 razy

- Szkoda, że nie mogłam go załatwić... Teraz trudno o młodą krew... A jest taka smaczna... - Lavile oblizała wargi na samo wspomnienie całych setek młodych ludzi, których pozabijała.

Post został pochwalony 0 razy

-Zamknij sie nietoperku!-krzyknął do Lavile-A ty? Czego tu chcesz?-powiedizał do Lain.

Post został pochwalony 0 razy

- Nir odzywaj się robaczku, bo ty mi rozkazywać nie będziesz. - Lavile spojrzała pogardliwie na ghula. Rozejrzła się po ulicy i oparła o ścianę jakiegoś budynku mieszkalnego.

Post został pochwalony 0 razy