Forum FanFick Forum Strona Główna FanFick Forum
Forum FanFicków o różnej tematyce
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Dauny w akcji ^^

 
Odpowiedz do tematu    Forum FanFick Forum Strona Główna » + Skecze i parodie Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Dauny w akcji ^^
Autor Wiadomość
Lavile
brak rangi :P



Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 711
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: znienacka =P

Post Dauny w akcji ^^
ano wiec... Jest to skecz mój i Melka (który jest zarazem odcinkowy XD) z naszego bloga nieczytanego przez nikogo i dawno nie aktualizowanego XD (Melku, musimy się zabrać za napisanie nexta XD)

część pierwsza: Wybitni w sklepie XD

MELEK: *idzie do biedronki* Biedronka, ach biedronka: codziennie wyższe ceny! *wyje*
BIEDRONKA: *ma złamane czułki XD*
MELEK: *szuka biedronki*
BIEDRONKA: *stoi tuż przed Melkiem*
MELEK: *widzi swoją ukochaną koleżankę CARMEN*


W tym samym czasie z drugiej strony budynku, przy tylnik wejściu...


LAVEK: *włamuje się przez otwarte na oścież drzwi*
OTWARTE NA OŚCIERZ DRZWI: *gleba*
STO: *stoi przy wejściu i rozdaje darmowe próbki podpasek firmy Olłejs (Coca-Cola!)* Lav! Może chcesz paczkę?
LAVEK: Daaaa... *wyrywa jej całe pudło*
STO: *patrzy jak Lav zjada całe pudło* Ej! Co ty robisz?! Przecież bez kjeczupu się tego nie je!
LAVEK: *przerażenie, że się otruje* *polerwa majonezem* No, to już polane kjeczuapem XD
STO: A po co ty to polałaś artystyczną QpQą? Masz, zjedz z kjeczupem *podaje jej podeszwę*
LAVEK: *zrzera wszystko* Sto, idziemy na zakupy? Bo ja kce lizaczka! Kup mi lizaczka! *ciągnie sto za rękaw*
STO: *odrywa rękaw* Ale ja nie mogę! Ja chcę poderwać tego tam chłopaka! *pokazuje na stojącego pod ścianą Benjiego*
LAVEK: *patrzy* jak mi kupisz lizaczka, to ja Ci go poderwę! *dałn XD*
STO: *patrzy na Lav podejrzliwie* Jasne! *idzie za nią XD*


Tymczasem u Melka...


MELEK: Carmen! Kupa lat! Jak my się dawno nie widziałyśmy! *wchodzi jej na głowę i wyrywa włosy*
CARMEN: *udaje, że istnieje*
WŁOSY KARMEN: *są RÓŻOWĄ peruką*
MELEK: *wyrwała włosy i nakarmiła nimi kozy* Idziesz do sklepu? Super! Ja też! *zaciąga Carmen do wejścia* Ty patrz czy nikt nie idzie, a ja się włamię!
DRZWI: *są oczywiście otwarte na oścież XD*
CARMEN: *udaje, że nie jest kartonową atrapą*
MELEK: *patrzy na drzwi, przez które ,przechodzą ludzie* Hmm... Skoro to jedyna możliwość... *wchodzi na dach* Ubezpieczaj mnie! W PZU!
PZU: *zabrakło ubezpieczeń*
CARMEN: *klęka* NIEEEEEEEEEEE! MOJE DRZWI! SĄ ZAMKNIĘTE! NIEEEEEEEEEE!
MELEK: *weszła na dach*
DRZWI: *są otwarte*
CARMEN: *przytula się do ściany* Moje drzwi... moje drzwi... *płacze*
MELEK: *przygląda się najbliższej szybie w otwartym oknie* Dobra, to trzeba ją wybić!
CARMEN: *umiera z tęsknoty za drzwiami*
MELEK: *podchodzi do szyby* *wyjmuje z kieszeni młotek (pneumatyczny)**wali nim w szybę (plastikową)*
SZYBA: *rozpada się na milion kawałeczków*
MELEK: HA! *próbuje wyważyć otwarte okno* *spada na półkę ze smarkami w spreju*
SMARKI W SPREJU: *się wysmarkały*


Tymczasem Lavek i Stoshek zmierzają do działu z mrożonkami w poszukiwaniu lizaka...


LIZAK: *jest poszukiwany*
LAVEK: *rozwiesza listy gończe za lizakiem*
STOSHEK: *przekopuje mrożonki* *w poszukiwaniu płyty GC*
MELEK: *nadchodzi* Proszę o muzykę na wejście!
MUZYKA NA WEJŚCIE: *na urlopie*
MELEK: *nadszedł* *podchodzi do mrożonek* Mmm... Banany... *bierze dwie paczki szpinaku*
LAVEK: *wychodzi zza zakrętu* *wpada na Melka* AŁA!!!!
MELEK: AAAAAAAAAAA! *biega w kółko i wymachuje rękami*
DWIE PACZKI SZPINAKU: *rozrywają się* *i wypadają z nich kokosy*
MELEK: Ale ja nie kupowałam niedźwiedzia polarnego w puszce! *obraża się na mrożonki*
LAVEK: *płacze, bo złamała sobie rzęsę*
SPRZEDAWCZYK: *podchodzi do Melka* W czym moge pomóc?
MELEK: Czemu w tym pudełku z bananami były niedźwiedzie polarne w puszce?
LAVEK: *wyje, aż szyby popękały*
SPRZEDAWCZYK: *udaje, że nie słyszał pytania* *zwraca się do Lavka* Co się pani stało?
LAVEK: Złamałam se rzęseeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! *beczy*
SPRZEDAWCZYK: Mamy duży zapas sztucznych rzęs *uśmiecha się debilnie*
STO: *nadchodzi z płytami GC* PŁYTY GOOD CHARLOTTE NA KOSZT BIEDRONKI STAWIAM!
LAVEK: Ale ja kce prawdziiiiiiiiiiwąąąąąąąąąąąąąąąąą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
SPRZEDAWCZYK: *wyrywa sobie rzęsę**podaje Lavkowi* Dla ciebie wszystko *zalotny uśmiech nr 10005*
LAVEK: YEYEYEYEYE!!!!!!!!!!!!!!!!!!! *biega w kółko i wymachuje ręcymami* A dasz mi też Travę XD? *dałn xD*
SPRZEDAWCZYK: też palisz? *podjarka*
MELEK: *w tak zwanym międzyczasie rozwala wszystko wokół**bo nie może znaleźć tymbarków*
LAVEK: Jasne! Skręcam blanty, jaram dżointy! *drugi dałn*
STO: Tak konkretnie to ona mówiła o tym elfir *znika tak szybko jak się pojawiła*
SPRZEDAWCZYK: Jakim elfie? *rozgląda się*
MELEK: Tym o tu! *siedzi na głowie Travisowi*
TRAVIS: *ma Melka na głowie**kupuje jej tymbarki**bo został zmuszony*
LAVEK: *zastanawia isę skąd sie tutaj Travis wziął*
MELEK: No jak to skąd? Mamusia i tatuś pokochali się, wzięli ślub, a potem...
SPRZEDAWCZYK: Grzybu-grzybu?
MELEK: *mogiła*
LAVEK: *wydaje jej się, że Travis to syn słynnego Lowelasa... TFU! Golasa... TFU! Legolasa XD*
MELEK: *kradnie Travisowi wszystko z koszyka i wkłada w nogawkę spodni*
TRAVIS: Czy to aby nie Lavilencjusz? *zastanawia się o co mu może chodziś (lub biegać)*
LAVEK: *zastanawia sie o co mu biega*
MELEK: *zastanawia się CO mu biega*
TRAVIS: *patrzy na swoje spodnie* Raczej nic mi JESZCZE nie biega...
MELEK: A stoi?
TRAVIS: Zapewne.... Ale dlaczemu? *zabłysnął inteligencją*
MELEK: Bo widzisz... Yyy... Jak ona ma na imię? *gleba*
TRAVIS: No właśnie w tym rzecz, że nie widzę *dałn*
MELEK: *do Lav* Jak masz na imię? *do Travy* Jesteś dziewicą? *dałn*
LAVEK: Zdaje się, że mam na imię Saturnina, ale nie jestem pewna...
TRAVIS: Jestem jeszcze najprawdopodobniej JESZCZe jestem, chyba tak... *dałn xD*
MELEK: A ja mam QpQa, miło mi *popdjarka XD*
MELEK: Traviiis? Z kim ty chadzasz na przerwach?
TRAVIS: Słucham ja ciebie? *(nie) słucha*
OBSŁUGA BIEDRONKI: *puszcza Co powie ryba*
TRAVIS: Z Chadem i naszym zespołem, a za nami się ciągnie sznureczek fanek? XD
MELEK: Travis, jaki ty jesteś małodałniasty i niełapiącyżaluzji *po cichu śpiewa* Co powie ryyyyyba i skąd nadpłyyyywa...
TRAVIS: Wiem! *świeci*
ARTEK: *gdzieś zza sceny* NIE ŚWIEĆ!
MELEK: *szeptem* ALE MY CIĘ JESZCZE NIE ZNAMY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ARTEK: Aha *chowa się*
LAVEK: Ze mną! Ze mną! *skacze*
MELEK: Travo, czy ty jom znasz? XD
TRAVIS: Ją? *pokazuje na dział z parówkami*
MELEK: Nie, jom *pokazuje miniaturkę Kubusia Puchatka*
TRAVIS: *paczy na Lav* Aaaaa, znam ją *dałn xD*
MELEK: Lavek plus Michael *wyje*
MELEK: *ucieka przed morderczym spojrzeniem Lavka*
MELEK: *ucieka przed morderczym spojrzeniem Lavka*
LAVEK: *kafelki w biedronce*
TRAVIS: Nie-e! Bo Lavek plus Trava!! *podjarka*
SPRZEDAWCZYK: Nie! Bo Lavek plus sprzedawczyk!
STOSHEK: *z dziury w oknie zrobionej przez Melka* Bijcie się!
(NIE)ŻYWY SCHAB: To może niech Lavek zadecyduje?
MELEK: Dobra *błyszczy XD* *i poleruje XD*
STOSHEK: Lavek, czekamy!
LAVEK: To ja wybieram..... ja wybieram.... Mele na moją BSE, Sto na moją i Meli siostrę ZoNk!^^ a Travę na mojego chłopaka, a sprzedawczyka na.... Na sprzedawczyka XDD
MELEK: JEJEJE! *biega w kółko i wymachuje rękami przy okazji wszystko niszcząć XD*
LAVEK: *biega za nią i śpiewa (czyt. wyje) Bezeli* Znowu punkt dla naaaaaaaaaas BSE kochana!
MELEK: *śpiewa z podkładem* Lavek! Lavek się żeni!
LAVEK: Z kim się żenię XD?
MELEK: Z... Ze mną! *świeci*
TRAVIS: Nie-e bo ze mną!
MELEK: Oj idź na drzewo banany pompować Travo jeden!
SPRZEDAWCZYK: *puszcza dzwonek z komórki "marsz weselny"*
TRAVIS: Czemu banany.... *mina napaleńca*
MELEK: *na melodię marsza* Łi! Łone fak e Chad en Trav in di es!
LAVEK: *wtóruje jej*
CHAD: *spada z choinki* Bracie, bo masz banana SWOJEGO napompować *gleba*
TRAVIS: Ale Chad, ty wiesz...
CHAD: Co wiem?
LAVEK: *biega między regałami i zwala wszystko z półek*
MELEK: *schodzi z głowy Travisa i wchodzi na głowę Chada**przy czym zbiera z podłogi tymbarki i chowa je do nogawki*
TRAVIS: *patrzy znacząco nieznacznym wzrokiem na Lav*
LAV: *ukradła żelki i teraz je wcina*
MELEK: *bierze mikrofon* UWAGA! TRAVIS ZABUJAŁ SIE W MOJEJ BSE! I CHCE JEJ DZIEWICTWO STRACIĆ!
LAV: *ciągnie Travę do TEJ szyby*
MELEK: Ej! Zostaw go! *zabiera Lav Travisa i odkłada go na półkę pt. "odpadki"*
LAVEK: Ale dlaczemu... *początki histerii* Ja go... Lofam? *dałn* *biega w kółko, wymachuje rękami i się drze* JA LOFAM TRAVĘ! LOFAM TRAVĘ!!
MELEK Z CHADEM: BO WOLNO DOPIERO PO ŚLUBIE!
LAVEK: *wskakuje w suknię ślubną* Ja już moge brać ślub! *ciągfnie Travę do ołtarza złożonego z wędzonych ryb*
MELEK: *robi chórek z Big Cycem* Lavek! Lavek się żeni!
LAVEK: *z uśmiechem debila* *ubiera Sto w strój księdza i wciska jej jakąś kartkę*
STO: *z kartki* Lavku! Czy kcesz tego oto Travę za żonę?
LAVEK: KCE!!!
STO: *dalej z kartki* TRAVO! Czy kcesz tego oto Lavka za męża?
LAVEK: KCE! *dałn*
MELEK: Tę pszczółkę którą tu widzicie zowią Travąąą wszyscy Travę znają i lofaaają Trava daje tu i tam...
STO: Więc ogłaszam waz żonem i mężom! Mozecie się po miziać w składziku na prawo XD
MELEK: *biega w kółko i wymachuje rękami ze szczęścia*
CHAD: *wyżera snickersy*
LAVEK: *ciągnie Travę do TEJ szyby*
MELEK: *niechący rozwala szybę* idziemy do kasy? *chowa do nogawki wszystko co się da*
LAVEK: *ciągnie Travę do szyby drzwi obrotowych* dobre i to...
CHAD: *zapycha wszystkie składziki papierkami od snickersów*
MELEK: *odciąga Lav i Travę od drzwi* Powiedziałam, że idziemy do kasy!
MELEK: Potem jeszcze musimy kupić dom, żebyśmy mogli jak rodzina mieszkać wszyscy razem, bo oczywiście mnie przygarniesz XD
LAVEK: Ale ja kce do szyby! Kasę już minęłam *dałn*
TRAVIS: Tak, Meluś, przygarniemy cię... *głupawka*
CHAD: *zaciąga wszystkich do kasy*
STO: *płaci za wszystko kradzioną kartą kredytową, która straciła już ważność*
MELEK: Ja nic nie mam *poprawia sobie nogawkę*
WSZYSCY: *wychodzą*
BARIERKA (?): Pip! Pip! Pip!
LAVEK: *kopie barierkę z buta* Ani mi się waż!
MELEK: Ktoś ma może pieniądze?
CHAD: *odciąga uwagę kasjerki*
MELEK: *chowa barierkę do nogawki*
LAVEK: *zaciąga Travisa do szyby*
MELEK: *zaciąga wszystkich do zakupu domu* *przy tym stanowisku mają szybę*
LAVEK: *skoro mają tam szybę, to ciągnie tam Travisa*
MELEK: Dzień dobry! *drze się do sprzedawczyka*
SPRZEDAWCZYK: Dzień dobry, czy my się przypadkiem nie znamy? *błyszczy zębami w stronę Lav*
SPRZEDAWCZYK: *podskakuje i się dziwnie trzęsie*
LAVEK: Nic mi o tym nie wiadomo *podchodzi do szyby i po drugiej stronie stawia Travisa*
MELEK: Chcemy kupić dom *pokazuje na wielką willę na ścianie* *Tfu! Obrazek wielkiej willi*
LAVEK: *włącza Filin dis*
SPRZEDAWCZYK: Ale ten dom należy do królowej Elżbiety.... *z zazdrością przygląda się Travie*
LAVEK: Jak nam nie sprzedasz tej willi to... to... to TO!
TRAVIS: *puszy się* *z dumy rzecz jasna XD*
MELEK: Nie szkodzi, Ela chętnie nam go odda, proszę tylko dać nam jej namiary, już my z nią POROZMAWIAMY... *Twisted Evil*
TRAVIS: *zapoznaje sprzedawczyka z urodą swojego języka*
LAVEK: *korzysta z usług szyby*
CHAD: *niezauważony wkłada papierki od snickersa do domku rybek w akwarium*
SPRZEDAWCZYK: Ale jest taki jeden... *szuka zdjęcia*
TRAVIS: *również korzysta z usług szyby*
MELEK: Hmm... *próbuje nauczyć rybki oddychać nad wodą*
LAVEK: *na chwilę się odkleja od szyby* Jaki jeden? Kto jeden? Co jeden? Ja mu zaraz... *wali pięścią w otwartą dłoń*
SPRZEDAWCZYK: Znalazłem! *wyciąga duuuuże zdjęcie czegoś w rodzaju Wrzeszczącej Chaty na drzewie*
SPRZEDAWCZYK: Jeśli bylibyście zainteresowani tym domem...
LAVEK: *wraca do szynności szybnej (?) *
MELEK: Chad, pomóż mi! *odkleja Lav i Travę od szyby*
CHAD: *pomaga*
MELEK: Musimy się naradzić!
LAVEK: *kurczowo trzyma się szyby*
MELEK: *tłucze szybę* Ups, niezdara ze mnie... *diaboliczny śmiech*
TRAVIS: *dzika rozpacz*
LAVEK: *pomija fakt, że jest w samej bieliźnie* *szuka innej szyby*
MELEK: LAVEK! *włazi jej na głowę* KUPUJEMY TEGO TAMTEGO DOMA?!
LAVEK: Którego? Willę Eli? Daaa.... Tam jest dużo pokoi z szybami... *duma*
MELEK: Nie, nie willę, ten o *pokazuje na fote Wrzeszczącej Chaty na drzewie* I nazwiemy go Pyś Króliś i będziemy go kochać i lubić i przytulać..!
CHAD: *gleba* Melek, a jaaaa? *maślane ocka*
LAVEK: Hmmm.... A są tam szyby? *dałn*
SPRZEDAWCZYK: Jak wstawicie to będą... *próbuje zasłonić zdjęcia ostatnich właścieli w kaftanach bezpieczeństwa*
LAVEK: Oni mają kaftany!! KUPUJEMY!!!!!! *ciągnie Travisa do szyby*
MELEK: Kupujemy! *idzie do sprzedawczyjka* Ale nie mamy kasyyyyy...
LAVEK: Weź te z Eurobisnessu XD *gleba*
SPRZEDAWCZYK: To nie dostaniecie... Chyba, że Lav pójdzie ze mną do szyby *uśmiech podrywacza-nieudacznika nr 4*
TRAVIS: A w mordę byś nie chciał? *sztylety w oczach*
LAVEK: No właśnie!
MELEK: TRavis, zostaw go, bo cię nie będę lubić jeszcze bardziej!
LAVEK: Meluś, ty mi tylko tu nie teguj, że ja mam z nim do szyby iść! *bzdyk!* I lub Trave!
CHAD: Jakbyś czegoś od niej potrzebował, to dzwoń *daje sprzedawczykowi numer Melka zaczynający sie od 0700..*
MELEK: Ale ja cem doma, nooo!
LAVEK: Ale ja nie kce z nim do szyby! Ja mam żonę! *dałn XD*
MELEK: Eee... Travis, mogę prosić na słówko? *pomija fakt, że Travis stoi obok Lav, a ona siedzi jej na głowie*
TRAVIS: Daa...
MELEK: No więc... Jak go zmusisz do sprzedania nam domu... To dam ci... Yyy... Roczny zapas szyb i pre... Zabezpieczenia. Powinno wam starczyć na jakieś dwa dni.
TRAVIS: Jak go mam zmusić? *szatański uśmiech* *wyjmuje zza pleców piłę mechaniczną*
MELEK: *patrzy na piłę* No wiesz, jakoś nie mam pomysłu... *wysila swój brakmózgu*
TRAVIS: *zmierza z piłą w stronę sprzedawczyka*
SPRZEDAWCZYK: *uparł się* Nie dostaniecie domu!
TRAVIS: *rzuca się na niego z piłą*
CHAD: *wkłada sprzedawczykowi chomiki do gatek* *w słoniki*
LAVEK: Chomiki! *zaciesza michę* *bo się jej coś przypomniało*
SPRZEDAWCZYK: *w bólach i męce* Dobrze, sprzedam wam chomiki! Tylko mnie zostawcie!
LAVEK: Chomiki? Ale my mamy całą farmę chomików! My chchemy DOM!! *wali go poduszką* *nie ma pojęcia skąd ma poduszkę*
MELEK: Chomiki! Gdzie?! *rzuca się na Chada*
SPRZEDAWCZYK: Sprzedam wam doma! Dobrze, bierzcie go sobie!
MELEK: *bierze zdjęcie doma i zjada je*
TRAVIS: *wyłączył piłę mechaniczną* No to to ja rozumiem *banan*
MELEK: *z pełną buzią* Łiiii ar de czempions maaaj freeend!
LAVEK: Świetnie! No to chodź do szyby *ciągnie Travisa*
TRAVIS: SZYBAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! *sprint za scenę, gdzie jest dużo szyb*
MELEK: O! Topek! *biegnie do Topka*
TOPEK: *zbladł ze strachu* *chowa się za sceną*
MELEK: Nie uciekniesz mi stary kumplu!
LAVEK: No to ja uciekam... *pognała za Travisem do szyb*
CHAD: Mela! Zdradzasz mnie?! *biegnie za nią* Topek, ja ci mówię, już nie żyjesz!
STO: *wychodzi w poszukiwaniu Benjiego* Benjii! Benjiiii!
KURTYNA: *opada łamiąc Sprzedawczykowi nogę* To za to, że nie chciałeś doma sprzedać!
ODGŁOSY: *dochodzą zza sceny*
WSZYSCY: I tak oto zło i występek musiało ustąpić przed atomową siłą stowarzyszenia ZoNk!^^-ZoNk!^^!

DA END XD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lavile dnia Wto 17:39, 01 Lis 2005, w całości zmieniany 1 raz
Czw 14:55, 20 Paź 2005 Zobacz profil autora
golem4
brak rangi :P



Dołączył: 20 Paź 2005
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Post
Przeczytałem tylko połowe ale i tak świetne!! Niedlugo przeczytam całe!!


Post został pochwalony 0 razy
Czw 16:42, 20 Paź 2005 Zobacz profil autora
Stoshek!
Pani Chatłin!



Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: bocian przyniósł :D

Post
Ten fick to zawsze mnie doprowadza do łezów ^^ rozpaczy XD od cebuli ;P o co mi chodzi?! Razz


Post został pochwalony 0 razy
Wto 16:04, 01 Lis 2005 Zobacz profil autora
Messiak
Pseudoratownik medyczny



Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Nie wiesz gdzie jestem? Odwróć się...
Płeć: ona

Post
Nie martw się Stoshku, ja tyż nie kumam o co ci chodzi, a tą rzęsę to chyba trza trochę skrócić, bo nam strasznie forum wywala XDD


Post został pochwalony 0 razy
Wto 16:06, 01 Lis 2005 Zobacz profil autora
Lavile
brak rangi :P



Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 711
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: znienacka =P

Post
Rzęsa RLZ!! bloga też rozwaliła XD znaczy nie... Na blogu była chyba w kilku linijkach... nie pamiętam ^^ Za niedługo dam drugą częsć XD trzeciej jeszcze nie ma, bo ine wytworzyłyśmy ^^


Post został pochwalony 0 razy
Wto 16:16, 01 Lis 2005 Zobacz profil autora
Messiak
Pseudoratownik medyczny



Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Nie wiesz gdzie jestem? Odwróć się...
Płeć: ona

Post
Tak samo ja z Kingusem piszemy kontynuację fyfa od... łuhuhu, albo i jeszcze dłużej XD
Tak więc jeśli to będzie pisane w podobnym tempie jak my to będziemy mogli przeczytać to w przeciągu 17 lat XD (nie wspominając, że za 7 lat ma być koniec świata XDD)


Post został pochwalony 0 razy
Wto 16:18, 01 Lis 2005 Zobacz profil autora
Lavile
brak rangi :P



Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 711
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: znienacka =P

Post
Tak, my piszemy trzecią częsć od około pół roku xD
PS A czemu za 7 XD?


Post został pochwalony 0 razy
Wto 16:22, 01 Lis 2005 Zobacz profil autora
Messiak
Pseudoratownik medyczny



Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Nie wiesz gdzie jestem? Odwróć się...
Płeć: ona

Post
Bo tam Majowie mieli taką przepowiednię według ich super superzastego kalendarza i jedna już się spełniła tak jak ją zapisali, a ich kalendarz jest dokładny co do jednego dnia od paruset lat i bazuje na astronomii.
I koniec świata byndzie 23 grudnia chyba (niedziela) 2012 roku.
a według biblii czy czegoś tam, przed końcem świata miał przyjść jakiś wspaniały Polak - czyli nasz papież no i miały być huragany, powodzie (powódź była gigantyczna w Azji, a teraz huragany w Ameryce)


Post został pochwalony 0 razy
Wto 16:26, 01 Lis 2005 Zobacz profil autora
Mel-sama
brak rangi :P



Dołączył: 24 Wrz 2005
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Post
Jestem łaskawa i wstawiam drugą część *dałn* Zaraz bierzemy się za trzecią XD Prosimy o doping! XDDD





Nowo założona rodzinka ZoNk!^^ wprowadziła się do swojego pięknego domku (Wrzeszczącej Chaty) i stwierdziła, że jest bałagan i, że jest za dużo pokoi. Ponad to nie ma tam szyb.


MELEK: *dzwoni pod numer 1234567890123456* Dzieeeeń dobry baaardzo! Czy dodzwoniłam się na policję?
FACET PRZY SŁUCHAWCE: Nie.
LAVEK: *dzwoni do szklarza* Czy ja dodzwoniłam się do McDonalda ?
MELEK: Rozumiem, że tak! Czy jest tam może kierownik budowy?
FACET PRZY SŁUCHAWCE: Nie, jestem sprzedawczykiem, a kto mówi?
MELEK: Melek! Proszę przyjechać do wrzeszczącej chaty i przeprowadzić na reeemont! Pa!
LAVEK: *odkłada słuchawkę, bo nikt nie odpowiedział*
SPRZEDAWCZYK: Melek? Brat Lavile Hope?
MELEK: *popsuła telefon* ups...
LAVEK: *szuka szyb w śmietnikach* No gdzieś tu musi jakaś być...
MELEK: *wyjmuje z kieszeni chomika* A skąd się tu wziąłeś malutki? *troska*
LAVILE: Chad ci go tam zrobił... TFU! Dał? XD
CHAD: *zjawa się* TADADADAM!
MELEK: A gdzie chomik? Przestraszyłeś mojego chomika! *wchodzi Chadowi na głowę* *do Lavka* No... Eee... po wczorajszej nocy... XD
LAVEK: A to wiesz ile ja mam chomików? Cała hodowlę! I się mnożą! XD *dałn XD*
TRAVIS: *niesie kolejnego chomika*
LAVEK: O, widzisz! XD chomik! XD
MELEK: *do chomika* Idź i rozmnażaj się!
CHOMIK: *poszedł się rozmnażać*
TRAVIS: A może świnkę morską XD? *nie wie o czym mówi XD*
CHAD: Travis, ale świnkę morską to może później, no, po miesiącu miodowym, jak będziecie robić małe Lavilki i Michae... Znaczy Traviski.
SPRZEDAWCZYK: *zjawia się w Hogsmead*
GAPIE: *gapią się na sprzedawczyka*
LAVEK: *chowa się za Travisa*
TRAVIS: *wyjmuje z kieszeni przenośną piłę mechaniczną w proszku*
ARTEK: *przechodzi przed tłum gapiów* *zatrzymuje sprzedawczyka* No, pokażemy mu jak to się robi! Raz, dwa, trzy!
GAPIE: *śpiewają* Jacek i Agatka poznali się w szkole ona była dobra z matmy a on pił jabole...
LAVEK: Łiiiiiii! Łona fak e Trav in di es XD
SPRZEDAWCZYK: Świetnie! Pięknie śpiewacie! A nie pracujecie przypadkiem na budowie? *niecierpliwi się*
MELEK: *z gapiami* Pani z matmy powiedziała ćwiczmy geometrię poćwiczyli na tapczanie linie równoległe...
LAVEK: *zamyka paszczo szczękę*
ARTEK: Że niby my? Nie... My jesteśmy wędrownym chórkiem śpiewających druidów z Myszykiszek.
LAVEK: *wymyka się do kibla* *ciągnie za sobą Travę*
SPRZEDAWCZYK: *zniecierpliwiony* *bo gapie nie chcą go puścić* To zostaniecie robotnikami i pomożecie mi wyremontować tą chatę!
GAPIE Z ARTKIEM: Jasne!
SPRZEDAWCZYK: Ale ja najpierw muszę iść do kibla... *skrada się za Lav*
LAVEK: *zamyka drzwi na klucz*
KIBEL: *zamknął się w sobie*
SPRZEDAWCZYK: Ma ktoś pożyczyć siekierę?
LAVEK: *z kibla* NIE!
OCIA: *wychodzi z tłumu gapiów* Ja mam! Nazywa się Vicky i właśnie ją naostrzyłam, a co, chcesz pożyczyć?
LAVEK: Nie pożyczaj mu!!! *Wciąż z kibla*
SPRZEDAWCZYK: Pooożycz! *Błagalny wzrok*
OCIA: A co będę za to miała?
SPRZEDAWCZYK: Jeśli do tego popracujesz na budowie to dam ci roczny zapas żelków...
NILI: *wyskakuje z tłumu gapiów* To ja ci pożyczę! *zabiera Oci siekierę i wręcza ją Sprzedawczykowi*
LAVEK: *wychodzi małym okienkiem w kształcie serca* *znaczy wymyka się*
SPRZEDAWCZYK: *rozwala kibel* *zauważa, że jest tam tylko Travis* *rzuca siekierę na ziemię i goni Lav* Ale ja chcę tylko omówić warunki pracy!
OCIA: Vicky! Nic ci nie jest?! *podbiega do siekiery*
LAVEK: TO DO MELKA Z TYM!!!!!
SPRZEDAWCZYK: *biegnie do Melka*
LAVEK: *czuje, że się od niego uwolniła*
STO: Przejście dla lekarza! *podchodzi do siekiery* Stwierdzam, że ona ŻYJE! *mina twórcy frankensztajna*
OCIA: Uff, a już myślałam... To dobrze, bo jeszcze nie miała chrztu *świeci*
ARTEK: *rzuca się na Ocie* OCIA! NIE ŚWIEĆ!
MELEK: *czeka aż sprzedawczyk dobiegnie* *przy okazji ściąga do siebie Lavka, Trava i Chada*
ELL: Żarówki! Sprzedaję żarówki!! *chodzi i sprzedaje żarówki*
ŻARÓWKI: *są w sprzedaży za jedyne 9932949 $*
LAVEK: *włazi Melkowi na głowę*
MELEK: Taka okazja! *Biegnie do Ell* Poproszę 999999999999999999999999 sztuk!
MUZA: Ell... *Dyskretnie wali Ell po głowie* Ona chce cały zapas..
HOTI: *śpiewa* Daj mi tę noc, tę jedną noc... *Przy okazji kradnie...TFU! kleptomani żarówki*
MELEK: Nooo? Gdzie moje żarówki? *tupie*
SPRZEDAWCZYK: Panno Calaen, może mi pani powiedzieć CO DO CHOLERY ZROBIĆ Z TYM DOMEM?!
NILEK: *udaje, że nie kradnie żarówek*
ELL: *wyjmuje zapas żarówek i podaje Melkowi* Proszę!! płaci pani jedyne 1000000000000000000000000000000000000000 $
MELEK: Przecież dałam ci plan, deklu *podaje mu plan budowy* Szyby wstaw na końcu. jeśli wstawisz szybciej, to Lav z Travem pójdą do nich się lizać.
CHAD: *wyprzedza Melka* Super! Takie tanie! *bierze zapas* *płaci Ell 1000000000000000000000000000000000000009$*
LAVEK: *chowa zakleptomanioną z biedronki szybę*
MELEK: *tłucze szybę Lavka* No nie! Zabrał mi lodówki! Tfu! Żarówki!
TRAVIS: *wyjmuje własną prywatną szybę pancerną* Ale szyba! Nie do zbicia! *dałn*
ELL: *wyjmuje kolejne żarówki*
LAVEK: *kupuje żarówki i wkręca do szyby* No to mamy podświetlaną szybę XD
MELEK: *wkurzyła się* *z wściekłości płacze*
SZYBA: *przez Melka pękła* *razem z żarówkami*
ŻARÓWKI: *przez Melka pękły* *razem z szybą*
LAVEK: *płacze* *bo Melek płacze* *i bo szyba pękła*
SPRZEDAWCZYK: *skończył studiować plan* Kto chce pracować na budowie we Wrzeszczącej Chacie?!
WSZYSCY: JAAAAAAAA!
MELEK: No, chomik, dalej, nie wstydź się!
OCIA: Vicky, też chcesz, nie? *rąbie wszystko siekierą*
LAVEK: *wpuszcza chomiki z kieszeni*
ŚWINKA MORSKA: *również wyleciała przez kieszeń*
TRAVIS: *burak*
SPRZEDAWCZYK: Proszę za mną! *wprowadza wszystkich do Wrzeszczącej Chaty i rozdaje farbę, tapety, meble w puszce, poduszki w spreju itepe itede*


Z powodu srogiej zimy zaczęło świecić słońce. Zrobiło się gorąco i duszno.


SŁOŃCE: *świeci*
ARTEK: SŁOŃCE NIE ŚWIEĆ!!!!!!!!!!!!!!!
MELEK: No właśnie! *szuka wyłącznika słońca*
SŁOŃCE: *dalej bezczelnie świeci*
MELEK: No k*rwa *wyciąga z kieszeni baterię słoneczną* Nie ta kieszeń *grzebie w drugiej kieszeni*
MELEK: *wyjmuje z kieszeni termita* Atakuj słońce! *rzuca*
TERMIT: *poszedł w piz... z Bogiem XD*
LAVEK: *zastanawia się jakie wybrać szyby* szklane czy plastikowe... Hmm... które są lepsze?
TRAVIS: Plastikowe... Bo szklane są niewygodne i łatwo się tłuką...
LAVEK: To pancerne kupimy XD
CHAD: *chowa za plecami czołg* Jasne, powinny wystarczyć, przecież nie mamy czołgów...
ELL: CZOŁG!! WIDZĘ CZOŁG!! XD
RESZTA: Dzie!?
CHAD: *wkłada czołg do gatków (?)* Tam! *wskazuje na termita na słońcu*
WSZYSCY: *patrzą na swoje skarpetki w czołgi (?)*
MELEK: *wyskakuje z krzaków z mieczem nindża* HAAAA JA! *tłucze szybę pancerną*
SZYBA: *nie tłucze się* *bo jej nie ma XD*
MELEK: HA! MELEK POTUK SZYBA! XD
TERMIT: *popsuł słońce*
LAVEK: *gleba*
SŁOŃCE: *spsute*
MELEK: Termit! Gratuluję! *chowa termita do kieszeni* Chad, wyjmij tego czołga z ławki swojej. Tfu! Z łaski swojej, lub czegoś innego znajdującego się w wiadomym miejscu.
SPRZEDAWCZYK: Eeee... a może by tak skończyć budować dom?
ARTEK: Tak! Gratuluję pomysłu! Miłego kończenia! XD
MELEK: Artek, a jak lampy będą świecić niewłaściwie?
ARTEK: To się je zgaśnie, i zapali świeczki XD
CHAD: Sprzedawczyk, chcesz pożyczyć ode mnie klucz do przyszłej łazienki Lavka?
MELEK: Artek, ale my nie umniemy zgasnąć lampów *gleba*
LAVEK: CHAD!!! Skąd ty masz klucz do mojej przyszłej łazienki!?!? *konfiskuje klucza*
KLUCZ: *nie został skonfiskowany, bo go nie ma XD*
ARTEK: Melku, to się naumimy XD
MELEK: To zostań na budowie XD
SPRZEDAWCZYK: *przynosi drzwi* Ej, wy wszystkie gapie! Pomóżcie mi powstawiać drzwi!
GAPIE: *nie pomagają*
SPRZEDAWCZYK: Wszystko sam muszę zrobić, też mi coś, kurde... *wstawia drzwi* *wchodzi do domu* *obkleja je naklejkami z napisem "Kocham Lavka!"*
TRAVIS: *podpisuje każdą nalepkę "Travis"*
MELEK: *wkłada drzwi pod płaszcz* Będę w swoim pokoju! *idzie do swojego pokoju* *przemalowuje ściany na czerwony w granatowe słoniki*
STO: Ej, ludzie, weźmy się i zróbmy ten dom, bo nie otworzymy naszego biura matrymonialnego... yyyy... znaczy, nie będzie gdzie mieszkać XD
LAVEK: A ja sobie zamówiłam szklane drzwi XD! *błyszczy*
CHAD: *przemalowuje ścianę w pokoju Melka, która jest naprzeciwko niego, na przezroczysto* Tylko pamiętaj: jesteś obserwowana ZAWSZE, nawet jak się przebierasz...
MELEK: *przemalowuje Chada na czerwono w granatowe słoniki* Ups, to było niechący... Eeej... Co się dzieje z moim ścianem?! *panika*
LAVEK: *maluje swój pokój na granatowo w białe króliczki i wstawia łóżko małżeńskie* *na drzwiach wiesza wywieszkę "pokój Lavka i Travisa"*
ARTEK: *refleks XD* Lavek nie błyszcz!
SPRZEDAWCZYK: Lavek, mam dla ciebie propozycję strojów małżeńskich dla nas... Yyy... Znaczy się propozycje szyb.
LAVEK: Szyb? Dzie? Dawaj! *podbiega do sprzedawczyka*
MELEK: *stwierdza, że ściana obok jest niepotrzebna* *skacze na nią z żyrandola*
ŚCIANA: *rozwala się*
SPRZEDAWCZYK: Wiedziałem, że na mnie leci... Eee... To znaczy, które wolisz? *pokazuje jej katalog* *"przypadkiem" łapie ją za rękę*
MELEK: Chad, mieszkałeś przypadkiem za tą ścianą?
CHAD: Yhy...
MELEK: Mamy wspólny pokój! *biega po pokoju i wymachuje rękami*
LAVEK: AAAAAAA!!! ZBOCZENIEC!!!!!
TRAVIS: *biegnie z odsieczą* TAM TAM TADADADAM TAM!! *na melodię atomówek*
MELEK: *spada na sprzedawczyka z nieba* Żeby mi się to wiecej nie powtórzyło!
CHAD: Melek, zgadnij co leci w telewizji! Powtarzają ten kawałek, co Sprzedawczyk pokazuje Lavkowi, że jest zboczony!
LAVEK: *trzyma się za rękę* Moja ręka! Zgwałcił mi rękę!
ARTEK: *zakłada w domu oświetlenie*
STO: *urządza kuchnię*
ELL: *zakłada drzwi do łazienki swojej własnej i prywatnej*
MELEK: *wkrada się do swojego pokoju* *psuje lampy* *stawia wszędzie świeczki* *wnosi łóżko* O, teraz będzie nastrojowo XD
OCIA: *urządza pokój siekiery XD*
LAVEK: *wnosi do swojego i Travisa pokoju stół z kolacją w puszce*
CHAD: *włazi do swojego pokoju* *patrzy na dwuosobowe łóżko z błękitną pościelą w chomiki* Idę zrobić łazienkę! *urządza Melka i swoją łazienkę*
MELEK: *cuci sprzedawczyka* Te, Sprzedawczyk, idź mi kupić pięćdziesiąt tysięcy poduszek w spreju i odświeżacz w poduszce!
NILI: *napełnia szafki w kuchni i lodówkę żarciem*
HOTI: *maluje hol na różowo XD*
SPRZEDAWCZYK: *przyniósł to, co zamówiła Melek* *okleja pokój Lavka naklejkami "Sprzedawczyk + Lavek = armia chomików"*
LAVEK: O, szyby do domu przyjechały! *podchodzi do ciężarówki z szybami*
MELEK: *zabiera zamówione rzeczy* *wpakowuje spreje z poduszkami pod łóżko, a odświeżacze w poduszkach do kibla*
CHAD: Po co włożyłaś poduszki do sedesu?
STO: No to zakładajmy! *zakłada szyby*
MELEK: *wyskakuje przez okno z mieczem nindża* Gdzie szyby? jestem głodna!
TRAVIS: *wszedł do pokoju* CO?!?!?!?! *zrywa nalepki*
SPRZEDAWCZYK: On spsuł moje naklejki! *skarży się Melkowi*
LAVEK: Kie naklejki XD? *dałn XD*
MELEK: *zjada szybę* To interesujące, możesz je opisać?
SPZRZEDAWCZYK: Takie różowe... I... iiii.... *płacze*
LAVEK: Ja kce kwiatki stokrotkopodobne! XD
MELEK: Nie płacz Sprzedawczyk bo tu miejsca brak na twe babskie łzy...
TRAVIS: *daje jej kwiatki* masz XD
MELEK: Nili, masz może żelki? XD
NILEK: Mam! XD *świeci*
MELEK: Poczęstujesz Melka?
ARTEK: Nili, nie świeć! *zabiera jej świecenie*
NILEK: *zastanawia się* Poczęstuję XD *daje żelki*
CHAD: *urządził łazienkę na żółto* Hmm... Ale skąd tu wziąć taki duuuuży prysznic na dwie osoby leżące...
MELEK: *pożera paczkę z opakowaniem* Dziękuję XD
SPRZEDAWCZYK: *okleja cały dom wiadomymi naklejkami*
LAVEK: *pożera kwiatki XD*
TRAVIS: *zdziera naklejki i nakleja inne* *pt. Travis + Lavek = Świnki Morskie*
LAVEK: *wstawia do swojej i Travisa łazienki wielkie dżakuzi na kilka osób, a tak konkretnie to na dwie XD*
SPRZEDAWCZYK: *zabiera naklejki Trava* Masz, najedz się *wkłada Travowi naklejki do przewodu pokarmowego* *obkleja dom i ogródek swoimi naklejkami*
TRAVIS: *zrywa naklejki sprzedawczyka* Smacznego! *wkłada mu naklejki w żołądek, drogą odbytniczą*
CHAD: *wstawia do swojej łazienki dżakuzi na osób dziesięć* *jeszcze nie wie po co na dziesięć, ale na niego i Melka na pewno wystarczy*
SPRZEDAWCZYK: Dzięki, że pomogłeś mi zrobić kupę *uśmiecha się zalotnie do Travy (?)*
MELEK: Chad, a ten sprzedawczyk to nie pedał przypadkiem?
TRAVIS: *zdziwko*
CHAD: Chyba jest... Albo nie *patrzy jak sprzedawczyk podrywa Lavka*
LAVEK: *również patrzy XD*
MELEK: *zjada kolejną szybę* *wstawia inną do siebie do pokoju*
LAVEK: *kończy wystój pokoju zakładając firanki*
CHAD: *wstawia do szuflady w kiblu gumki*
MELEK: *zapala wszystkie świeczki i schodzi na dół na pomidorówkę*
TRAVIS: *chowa swoje do kieszeni*
CHAD: *wyjmuje z gatków czołg i wstawia go do swojej szuflady z najpotrzebniejszymi rzeczami*
MELEK: *je pomidorówkę*
LAVEK: *wychodzi przed nowy wyremontowany dom* *podziwia* No! No to mamy pikną chałupkę! XD
MELEK: A teraz trzeba ją ochrzcić! *wchodzi na dach* Jestem królem świata! *skacze* *świiist ŁUP!*
TRAVIS: *bierze Lavka na ręce* No to tradycyjnie trza przenieść żona przez próg *przenosi Lavka przez próg*
MELEK: Melek też ma żona! *podjarka* *przenosi Artka przez próg*
STO: A ja nie mam żona! *przenosi Hotka przez próg XD*
NILEK: *przenosi Ellka*
OCIA: *przenosi siekierę XD*
MELEK: A Melka kto przeniesie? XD
CHAD: *wynosi Melka z progu* Wychodzimy, coś tłok tutaj.
MUZA: JA! XD *przenosi Melka XD*
WSZYSCY: *wychodzą przed dom* Ooooooooooooooooch! Aaaaaaaaaaaaaaach! *zachwycają się domem*
MELEK: *chrzci dom pomidorówką* Błogosławię cię, mój kochany domku!

I tak oto zło i występek musiało ustąpić przed atomową siłą sióstr ZoNk!^^ !!! XD


Post został pochwalony 0 razy
Wto 17:12, 01 Lis 2005 Zobacz profil autora
Lavile
brak rangi :P



Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 711
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: znienacka =P

Post
A oto i trzecia część! świerzo napisana! XD Ma 8 wordowskich stron XD Ale macie przeczytać i tyle! XD nyo! XD To czytajta XD


<i>Pewnego słonecznego dnia, cała rodzinka ZoNk!^^ oraz towarzyszące im osoby znaleźli na stole swojego własnego domu kilka kopert z pieczęciami.</i>



<b>LAVEK:</b> AAAAAA!!!! Wezwania na rozprawy za niezapłacone mandaty!!! *panika*
<b>MELEK:</b> Oż! Jakie mandaty?! Przeca jak jeździłyśmy na miotłach po chodniku to nie dali nam żadnych!
<b>LAVEK:</b> Ale za jeżdżenie rowerem po chmurach wlepili nam, nie pamiętasz? *panika do kwadratu*
<b>MELEK:</b> Ale jakim rowerem?! To była łyżwodeska!
<b>LAVEK:</b> A, no to okej XD *sięga po kopertę zaadresowaną do niejakiej Lavile Hope*
<b>TRAVIS:</b> *wskakuje na stół i mierzy do kopert z widelca* Uważaj! A jak to wąglik? Albo bomba atomowa?
<b>MELEK:</b> *sięga po kopertę zaadresowaną do niejakiej Hotaru Tomoe* Hmm... To chyba do mnie!
<b>MELEK:</b> Ale to nie wąglik ani bomba atomowa! Przeca nie składaliśmy zamówienia w tym tygodniu!
<b>TRAVIS:</b> Jesteś pewna? Ale może chcieli nam zrobić niespodziankę?
<b>CHAD:</b> Może po prostu to wyrzućmy i udawajmy, że... yyy... Zjadł to gadający cyrkiel, bo pomylił z żarówką?
<b>LAVEK:</b> TAK! Jesteś genialny kolego Chadwicku McGrath! *potrząsa wściekle jego ręką* *ręka odpada*
<b>HOTEK:</b> Może jednak otwórzmy?
<b>NILEK:</b> *wchodząc do kuchni* Sklep ze zużytymi gumkami... do mazania?
<b>MELEK:</b> A może to akwizytor w proszku?
<b>LAVEK:</b> A czemu nie w puszce? *dźga palcem kopertę*
<b>KOPERTA:</b> *olewka*
<b>CHAD:</b> Jak Melek mówi, że w proszku, to ma rację!
<b>STO:</b> *wyłania się spod stołu* A ja jednak byłabym za tym, że to Bin Laden się nam przysłał! O!
<b>MELEK:</b> *rozgryza kopertę na pół (?)*
<b>KOPERTA:</b> *wysypuje się z niej zielona kartka*
<b>LAVEK:</b> DO ATAKU!!! *atakuje łyżką pozostałe koperty*
<b>MELEK:</b> ZABIJEMY WAS A POTEM BESTIARSKO ZAKOPIEMY W KARTONIKU SOKU!
<b>ELL:</b> AAAA!!!! To straszne! To okropne! Tragedia! Masakra! I w ogóle! To są.. To... to są... LISTY Z HOGWARTU!!! *mdleje z wrażenia*
<b>MELEK:</b> Listy z... Co?
<b>HOTEK:</b> Zdaje się, że z Hogwartu... Naszej nowej szkoły!!
<b>MELEK:</b> O kurw..! Szkoła!
<b>LAVEK:</b> To my będziemy uczęszczać do takiej państwowej instytucji jak szkoła? *przerażenie*
<b>CHAD:</b> Boję się!
<b>TRAVIS:</b> NIE! Nie mogą nam tego zrobić!! To straszne!! *mdleje*
<b>LAVEK:</b> *cuci Travisa*
<b>NILEK:</b> Ell!! *wylewa na Ell całe wiadro wody*
<b>MELEK:</b> Musimy się poddać... Pójdziemy do szkoły... ALE NAJPIERW NA POKĄTNĄ! ZAKUPYYYYYY! *podjara*
<b>LAVEK:</b> Kupy? GDZIE!?
<b>ELL:</b> *budzi się* Kto zanieczyścił środowisko swoimi odchodami?>!
<b>GŁOS Z TOALETY:</b> JA!!! *podjara*
<b>MELEK:</b> Sprzedawczyk, debilu! Kto ci pozwolił srać w naszym kiblu?!
<b>GŁOS Z TOALETY:</b> Yyyyy... Sam sobie pozwoliłem! A kto to jest Sprzedawczyk? *niewinne oczęta*
<b>MELEK:</b> Tyyyyy! BO jak ja ci wkłuję agrafkę w... ucho to nie wstaniesz!
<b>LAVEK:</b> Melek! Nie bezcześć tak agrafek! Są święte!! *pokazuje na swoje agrafki w uchu*
<b>MELEK:</b> Ale ja tylko żartowałam, i tak bym tam nie poszła,. bo niewiadomo co ten perwers może nam zrobić...
<b>LAVEK:</b> Ja się go boję... *chowa się za Travą, który się w międzyczasie obudził*
<b>MELEK:</b> Ja cię obronię! *wyjmuje z kieszeni zapalniczkę i nią macha* Wara tu podejść zboczeńcu!
<b>STO:</b> Bo z glana! I będziesz swoje zęby po trawniku... bez obrazy, Travis... gonił!!
<b>MELEK:</b> To może jak już mamy wyjeżdżać to ja go podpalę na pamiątkę? *złośliwy uśmiech nr 666*
<b>NILEK:</b> A gdzie wtedy będziemy mieszkać? We Wrzeszczącej Chacie? *udaje, że wcale nie mieszkają we Wrzeszczącej Chacie*
<b>MELEK:</b> Tak... Nje... Nje wjem... Chad, pomóż!
<b>CHAD:</b> Tak, we Wrzeszczącej Chacie. Ja mam pokój z Melkiem! *zaklepuje* *wiesza się na Melka szyi*
<b>LAVEK:</b> To ja z Travisem! *wchodzi Travisowi na głowę* Ciekawe czy będą tam TE szyby... *zastanawia się po cichu*
<b>MELEK:</b> Będą! Bo ja tym razem POSTARAM SIĘ nie potłuc, ale chyba mi się to nie uda... *podjara*
<b>STO:</b> Ale szyby są potrzebne do przedłużania gatunku! Tobie Melku tez wstawimy!
<b>GŁOS Z TOALETY:</b> W pokoju Lav i Travisa proponuję też szklaną ścianę, a ja zajmuję pokój obok!! *skacze*
<b>MELEK:</b> yyy... To... Dobra! Ale ja po przedłużam gatunek w jeziorku *dałn XD*
<b>HOTEK:</b> A przez wodę to tak wygodnie?
<b>MELEK:</b> Baaardzo! XD
<b>STO:</b> Próbowałaś?! I nic nam nie powiedziałaś??!!
<b>MELEK:</b> Przepraszam! Ja nie kciałam! Buuuuu! *płacze*
<b>CHAD:</b> No i patrz co zrobiłaś! Melek przez ciebie płacze! *przytula Melka* już dobrze, już dobrze...
<b>LAVEK:</b> Meleczku, nie płakaj... Masz tu Mleczko Czekoladowe... *daje BSE Mleczko Czekoladowe*
<b>MELEK:</b> Niahahahahaa ten sposób zawsze działa! *gleba* *zjada mleczko*
<b>GŁOS Z TOALETY:</b> Uwaga wychodzę! *oznajmia*
<b>CHAD:</b> Chowajcie się!
<b>LAVEK:</b> *chowa się Travisowi do kieszeni w spodniach*
<b>TRAVIS:</b> *chowa się do zlewu*
<b>MELEK:</b> *chowa się Chadowi na głowie i udaje że wcale jej nie widać*
<b>CHAD:</b> Travis, ty się nie miałeś chować, bo my mamy walczyć ze sprzedawczykiem =="
<b>TRAVIS:</b> Ale ja nie siebie chowam! *wyjmuje Lavka z kieszeni i pokazuje ogółowi zgromadzonej ludności*
<b>STO, HOTEK, ELL, NILEK:</b> A my mamy się chować?
<b>CHAD:</b> Wy tak, Travis, schowaj Lavka i idziemy zabić sprzedawczyka! Ale ty idziesz ze mną.
<b>TRAVIS:</b> *chowa Lavka* *bierze miskę i zakłada ją sobie na głowę* Pójdźmy!
<b>CHAD:</b> *chowa Melka* Idziemy! *idzie i ciągnie Travisa
<b>STO:</b> *wskakuje do kosza na śmieci*
<b>ELL:</b> *chowa się za swoim palcem... u nogi*
<b>MELEK:</b> *jest schowana pod wycieraczką na suficie w kuchni*
<b>HOTEK:</b> *chowa się we własnej kieszeni*
<b>NILEK:</b> Schowałam się! *i się nie chowa*
<b>CHAD:</b> *wyważa drzwi od kibla*
<b>GŁOS Z TOALETY:</b> AAAAAAAA!!!!! *głos z toalety przeobraża się w Sprzedawczyka*
<b>CHAD:</b> Przyszliśmy tu żeby... *patrzy na Travisa rozglądającego się wokół* Może zainteresowałbyś się akcją *=="*
<b>TRAVIS:</b> A masz, a masz, ty pedofilu, zoofilu, nekrofilu, Lavkowilu, sadysto, masochisto, onanisto, egzorcysto!!! *wali Sprzedawczyka słomką*
<b>SPRZEDAWCZYK:</b> *udaje, że go to boli* Ał.
<b>REŻYSER:</b> Sprzedawczyk! więcej życia! Pasji! *chowa się za sceną*
<b>SPRZEDAWCZYK</b>: AAAAAAAAAAA! Przestań!! Proszę! Błagam!
<b>LAVEK:</b> *wychyla się z kieszeni* EJ! Mieliśmy iść na zakupy! *błyszczy*
<b>MELEK:</b> *spada spod wycieraczki w kuchni prosto w ręce Chada* Faktycznie! Idziemy?
<b>LAVEK:</b> *wychodzi z kieszeni Travisa drogą rozporkową* Jasne!
<b>NILEK:</b> Już się nie chowam!
<b>MELEK:</b> *"przypadkiem" kopie sprzedawczyka z glana w łeb* TO było niechcący! *i jeszcze raz*
<b>ELL:</b> *wstaje z podłogi, gdzie chowała się za palcem u nogi*
<b>LAVEK:</b> No to teraz spieprzajmy ile sił w glanach! *biega w trampkach*
<b>MELEK:</b> Yyy Lavku, ale my nie biegniemy na Pokątną, tylko przekominkujemy się siecią fiuu!
<b>HOTEK:</b> *z własne kieszeni* A mamy tu kominek? *zdziwienie*
<b>MELEK:</b> Tak! Stoi w kuchni i udaje krótkofalówkę... Mikrofalówkę!
<b>STO:</b> A więc w tył na przód marsz! *cofa się do przodu*
<b>CHAD:</b> *wnosi Melka na rękach do kominka*
<b>LAVEK:</b> Traviiiiis... zanieś mnie na Pokątną! *wskakuje Travisowi na głowę*
<b>TRAVIS:</b> Z miłą chęcią *paraduje z Lavkiem na głowie*
<b>CHAD I MELEK:</b> *znikają w kominku*
<b>ELL:</b> *wbiega z Hotkiem za rękę do kominka* *po chwili obie znikają*
<b>STO:</b> *pakuje się na chama i stojąc na głowie znika*
<b>TRAVIS:</b> Chyba wszyscy poszli... to teraz my! *stawia jedną nogę w kominku*
<b>SPRZEDAWCZYK:</b> *wypada zza zakrętu* JESZCZE JA! *wbiega do kominka i znika*


<i>Cała rodzinka trafia na opustoszałą ulicę Pokątną.</i>


<b>MELEK:</b> Aaaaaaaaa! Tu nikogo nie ma! *wpada co chwilę na jakichś ludzi*
<b>LAVEK:</b> *spada z głowy Travisa*
<b>STO:</b> Gdzie są wszyscy? HAAAAAAAAAAALOOOOOOOOOO!!!! *drze się do ucha jakiegoś dzieciaka*
<b>JAKIŚ DZIECIAK:</b> *boi się* Proszę pani, ale ja tylko chciałem kupić cukierki..
<b>HOTEK:</b> *do dzieciaka* Mamusiu daj mi lizaczka!
<b>JAKIŚ DZIECIAK:</b> *przerażenie*
<b>MELEK:</b> Zaprowadzisz mnie do najbliższego sklepu z krwią ludzką? Bo jestem głodna! *patrzy na dzieciaka i się oblizuje*
<b>GADAJĄCY PIESOKOT:</b> *nie istnieje*
<b>LAVEK:</b> KEFFFFF!!!! MUSK!! JA KCE MUSK!!! *dałn*
<b>JAKIŚ DZIECIAK:</b> AAAAAAAAA! *ucieka z piskiem opon (?)*
<b>MELEK:</b> Dzieciak! Czekaj! Moja miłości! Wróóóóóóóóóć do mnie! Chlip... Nie kocha mnie... Buuuuuuuu! *płacze w rękaw Chada*
<b>ELL:</b> TAM! *pokazuje na sklep z różowymi szminkami* TAM JEST KREW!
<b>MELEK:</b> Ale ja tam nie wejdę! Tam jezd rooshooffo!
<b>LAVEK:</b> Melku, nie rooshooffo tylko RoOsHoFfO!
<b>MELEK:</b> Ja się boję! *chowa się za Lavkiem na głowie Chada*
<b>NILEK:</b> Ja was obronię! *wyjmuję czarną farbę olejną i wielki pędzel*
<b>MELEK:</b> Mój bohaterze! *wiesza się na szyi Nilkowi*
<b>CHAD:</b> *jest zazdrosny*
<b>STO:</b> *łapie innego dzieciaka* EJ! On ma ŻELKI!!
<b>MELEK:</b> Chad, kochanie moje! *wiesza się na Chadzie* Kosiam cię! *przytula się*
<b>NILEK:</b> *widząc żelki* Oddaj! to moje!! *rzuca się na dzieciaka*
<b>CHAD:</b> Ja ciebie też kosiam *szeptem: Nilek ma szczęście, że Melek mnie kocha bardziej niż ją...*
<b>MELEK:</b> I MOJE! *rzuca się z Nilkiem*
<b>LAVEK:</b> MOJE TEŻ!!! *przewraca wszystkich*
<b>ELL:</b> *wyrywa żelki i ucieka z nimi Hotkowi na głowę* HA!
<b>PRZYPADKOWY PRZECHODZEŃ:</b> Biedne dziecko...
<b>LAVEK:</b> Co żeś powiedział kretynie??!! *rzuca się na przypadkowego przechodnia*
<b>PRZYPADKOWY PRZECHODZEŃ:</b> *strzepuje z siebie Lavka* Że to dziecko jest biedne.
<b>TRAVIS:</b> Jak śmiesz strzepywać z siebie Lavka! To zaszczyt, że cię obsiadła!
<b>NILEK:</b> *z ziemi* A skąd wiesz, ziom, że to dziecko jest biedne? Może ma fortunę?
<b>PRZYPADKOWY PRZECHODZEŃ:</b> Współczuję sobie... =='
<b>STO:</b> Prawidłowo...
<b>MELEK:</b> Jak śmiesz nas obrażać?! *nie jest pewna czy przechodzeń je obraził*
<b>LAVEK:</b> *do przechodnia* Za karę nie dostaniesz Mleczka Czekoladowego!
<b>PRZYPADKOWY PRZECHODZEŃ:</b> Nie lubię mleczka czekoladowego ==
<b>MELKE:</b> Oż ty!
<b>LAVEK:</b> Pogwałcenie prawa!!! *rzuca się z furią*
<b>STO: </b> NA POCHYBEL!! *atakuje gościa nitką*
<b>PRZYPADKOWY PRZECHODZEŃ: </b> *znowu strzepuje z siebie Lavka* *odpycha Stoshka*
<b>HOTEK: </b> DŻERONIMO!! *zeskakuje na przechodnia z żyrandola(?)*
<b>PRZYPADKOWY PRZECHODZEŃ: </b> Dom wariatów...
<b>MELEK: </b> DIEBROV! *rzuca się na przechodnia* Czemu nic nie mówiłeś że to tyyy?
<b>SPRZEDAWCZYK: </b> JAK ŚMIESZ TYKAĆ LAVKA!!?? *wkracza do akcji* *dziwnie się trzęsie*
<b>PRZYPADKOWY PRZECHODZEŃ: </b> *patrzy na drących się Sprzedawczyka i Melka* A ja was znam?
<b>ELL: </b> Prawdopodobnie nie, ale to już nie nasz problem! *bije go chochlą do zupy*
<b>PRZYPADKOWY PRZECHODZEŃ: </b> WARIATKI! WARIACI! WARIACI! *biega w kółko i wyrywa sobie włosy*
<b>LAVEK: </b> OOOooOoOOOooOoooO!!!! Sklep z magicznymi gadżetami Weasleyów!!! Jedynych porządnych biedaków, którzy już nie są biedakami, bo są bogaci!!
<b>MELEK: </b> Dzie?! Dzie?!
<b>LAVEK: </b> TAM! *pokazuje na stary kosz na śmieci* Na lewo od prawej strony czołgu!
<b>MELEK: </b> *biegnie w drugą stronę* SKLEEEEPYYYYY!
<b>LAVEK: </b> AAAAAA!!!!! SZALEŃSTWO!!!!
<b>RESZTA: </b> *podążają za nimi*
<b>MELEK: </b> Idziemy się naćpać książkami! *beton *wbiega do książkowni "Esy i Floresy"*
<b>LAVEK: </b> *w księgarni* Kto chce skręta? *próbuje skręcić książkę*
<b>CHAD: </b> Ja, ja!
<b>MELEK: </b> Ja tyż! *pomaga Lavkowi*
<b>ELL: </b> Jestem głodna wiedzy!! *połyka książki*
<b>LAVEK: </b> *rozdaje wszystkim książkowe skręty*
<b>OBSŁUGA SKLEPU: </b> Dżizas! Znowu one! Ratujcie się!
<b>KUPUJĄCY: </b> *chcą wybiec ze sklepu*
<b>TRAVIS I CHAD: </b> *zatarasowali wejście*
<b>LAVEK: </b> *do ludzi* STAĆ! Polucja... POLICJA!! *pokazuje książkę do eliksirów*
<b>MELEK: </b> Nie bójcie się nas, my wam nic nie zrobimy poza wyssaniem krwi ^^
<b>STO: </b> *wkłada sztuczną szczękę*
<b>NILEK: </b> *ostrzy kły na książce od zielarstwa*
<b>ELL: </b> *ślini się na widok tylu przystojniaków*
<b>HOTEK: </b> *szuka sztućców*
<b>CHAD: </b> *zastanawia się czy na pewno nie wyrywali mu kłów*
<b>TRAVIS: </b> *udaje Drakulę* Ajm hrabia Drrrrrrrakjula! MUAHAHAHA!!!
<b>OBSŁUGA SKLEPU: </b> *wypuszcza kupujących tylnymi drzwiami* Szybko, szybko!
<b>KUPUJĄCY: </b> *wychodzą*
<b>SPRZEDAWCZYK: </b> *staje w tamtych drzwiach* *udaje, ze go nie staranowali*
<b>MELEK: </b> Sprzedawczyk to debil *podjarka*
<b>LAVEK: </b> Ale czasem ktoś musi... *JEBS!*
<b>MELEK: </b> Ja wjem, ale on to już szczyt!
<b>CHAD: </b> I jedzenie nam uciekło...
<b>STO: </b> Buuuu... kolacji nie będzie...
<b>ELL: </b> Ale za to teraz mamy darmowe książki! *ładuje zapas książek na ten rok*
<b>MELEK: </b> Sprzedawczyk! Czemu z ciebie taka ciapa i ich nie zatrzymałeś?!
<b>SPRZEDAWCZYK: </b> ZATRZYMAŁEM JEDNEGO! *trzyma za nogę kartonowego Pottera*
<b>MELEK: </b> *patrzy z politowaniem* Wmawiaj se dalej...
<b>CHAD: </b> Melek, wziąłem dla ciebie książki! *przynosi wór książek dla siebie i Melka*
<b>HOTEK: </b> Może to i lepiej... mamy go z głowy... *patrzy z politowaniem na Sprzedawczyka, który odgryza nogę kartonowej atrapie Pottera*
<b>SPRZEDAWCZYK: </b> *odgryza nogę kartonowej atrapie Pottera*
<b>KARTONOWA ATRAPA POTTERA: </b> *ma odgryzioną nogę*
<b>MELEK: </b> Nie sądzę... On będzie wszędzie gdzie jezd Lavek, a Lavek zawsze jest ze mną... Buuu... Ja chcę do mojego misia!
<b>HOTEK: </b> Niekochane dzieci tulą misie...
<b>MELEK: </b> Nikt mnie nie kocha! Buuuuu!
<b>CHAD: </b> Ja cię kocham! *przytula Melka*
<b>LAVEK: </b> JA CIĘ KOCHAM!!! *rzuca się na Melka*
<b>MELEK:</b> Lavek! Chad! Ja was tyż! *czuje się zgnieciona*
<b>RESZTA: </b> Melku, my też cię kochamy!! *zgniatają ich jeszcze bardziej*
<b>ELL:</b> Ja wam przypominam tylko, że mieliśmy zrobić zakupy!
<b>NILEK:</b> A racja, racja... jutro pociąg odjeżdża.... to mało czasu... *wstaje*
<b>MELEK:</b> ZAKUPYYYYY! *dałn*
<b>LAVEK:</b> A wiec w drogę! *wstaje, zrzucając z siebie pozostałych*
<b>CHAD:</b> W drogę! *wstaje biorąc Melka na ręce*
<b>STO:</b> Proszę wycieczki, na lewo są drzwi, które teraz zwiedzimy... *prowadzi wszystkich do drzwi* Proszę ustawić się w pary!
<b>TRAVIS:</b> *bierze Lav za rękę* JA MAM PARĘ! *drze się Sto do ucha*
<b>CHAD:</b> Ja też mam parę! *prezentacja Melka*
<b>HOTEK:</b> *staje z Ell*
<b>MELEK:</b> Ja tyż mym parę! *przytula się do Chada*
<b>NILEK:</b> Nie zostawiajcie mnie na pastwę Sprzedawczyka! *patrzy ze strachem na Sprzedawczyka*
<b>SPRZEDAWCZYK:</b> *patrzy z podjarą na Nilka*
<b>LAVEK:</b> Sprzedawczyk, tylko spróbujesz mi tam Nilkowi coś zrobić, a cię wykastruję!
<b>SPRZEDAWCZYK:</b> Dobra... Nic jej nie zrobię... *patrzy na Nilka i ślini się*
<b>ELL:</b> *wali sprzedawczyka książką od transmutacji w... nogę*
<b>SPRZEDAWCZYK:</b> Przecież ja jej nic nie zrobię, no! *ucieka przed Ellkiem*
<b>STO:</b> Proszę wycieczki, proszę się nie wygłupiać! Bo wsadzę pały! Znaczy wstawię! Znaczy... no!!
<b>LAVEK: </b>Pani przewodnik! Możemy juz ruszać zwiedzać KFC? Ja chcę zwiedzać KFC!!
<b>MELEK:</b> Ja kcę zwiedzać sklep z płytami Blinka!
<b>LAVEK:</b> O! POPIERDAM!! Znaczy... POPIERAM!
<b>CHAD:</b> Ja chcę zwiedzać... *treść ocenzurowano z uwagi na dbałość o młode, nieskażone umysły czytelników, których i tak tu nie ma, ale czeba udawać* *więc się domyślcie XD*
<b>MELEK:</b> Pani przewodnik, do sklepów z Blinkiem! XD
<b>NILEK:</b> A ja chcę zwiedzić sklep z żelkami!
<b>TRAVIS:</b> Ja podobnie do Chada, ale trochę inaczej!
<b>MELEK: </b> To ja z Lavkiem idziem po płyty a reszta w cholerę! *podjarka*
<b>STO: </b> A wiec ruszamy! *wychodzą z księgarni*
<b>LAVEK: </b> *poszła z Melkiem do sklepu z płytami*
<b>MELEK: </b> *idzie przodem* *turlając się* *na uszach*
<b>LAVEK: </b> *toczy Melka* *w garnku* *na rzęsach*
<b>POZOSTALI: </b> *poszli w piz... z Bogiem zrobić zakupy dla całej reszty (patrz: Lavek i Melek)*
<b>LAVEK: </b> *potyka się na prostej drodze* Cholerne wyboje!
<b>WYBOJE: </b> *nie istnieją*
<b>MELEK: </b> *potyka się na krzywej drodze (patrz: z górki) o Lavka* Łuuuu! I lecimyyyy! *udaje, że macha skrzydłami*
<b>LAVEK: </b> Ja latam! Latać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej! ale ja niestety mam talent! *wywala się o kosz na śmieci*
<b>MELEK:</b> *wpada na pierwszego napotkanego ludzia* Oż! Draco!
<b>LAVEK: </b> Draco? Co ty tu robisz? *rozgląda się* Sam?
<b>DRACO: </b> Czekam aż wpadnie na mnie moja kuzynka... A tak poważnie to idę na randkę! *podjara*
<b>LAVEK: </b> Ty? Na randkę? *tarza się ze śmiechu* *z ziemi* Z Potterem chyba! *dalej się tarza*
<b>DRACO: </b> Z moją kochaną Pansy, jeśli już musisz wiedzieć!
<b>MELEK: </b> On idzie na randkę z Parkinsonem! *drze się na całą Pokątną*
<b>LAVEK: </b> On idzie na RANDKĘ! Już to wystarczy! *glebuje*
<b>PRZECHODNIE: </b> *ignorują*
<b>DRACO: </b> Zazdrosna? *patrzy na Lavka* *pogarda*
<b>LAVEK: </b> Wiesz, ja na randce jestem całe życie...
<b>DRACO: </b> Ale nie z taką cudowną dziewczyną jak Pansy..!
<b>LAVILE: </b> Ugh... no wiesz... nie jestem homo... ja jestem gejem! *JEBS!*
<b>DRACO: </b> Jeszcze tego brakowało... Ale czy gdybyś była chłopakiem, czy Pansy nie byłaby twoim marzeniem?
<b>MELEK: </b> *wybucha niepohamowanym śmiechem* MWAHAHAHAHAHAAHHA!
<b>LAVEK: </b> Yyy... *udaje, że się zastanawia* Nje! Moim marzeniem byłby Melek! *obejmuje Melka*
<b>MELEK: </b> *obejmuje Lavka* Po my jezdemy geje i się kochamy, o!


<i>Tymczasem u pozostałych...</i>


<b>STO: </b> Nie! Kupmy tego długiego i grubego!
<b>HOTEK: </b> Ja Ci mówię, ze mały i chudy będzie lepszy!
<b>NILEK: </b> To ja proponuję tego zakrzywionego na czubku!
<b>ELL: </b> A może tego co zwisa z sufitu do ziemi?
<b>CHAD: </b> WSZYSTKIEEEE! *chociaż nie wie o czym mówią*
<b>TRAVIS: </b> Nie sądziłem, że rozmowa o piórach może być taka fascynująca...
<b>STO:</b> No oczywiście, ze może! A coś ty myślał!?
<b>CHAD:</b> Rozmowy o piórach zawsze są fascynujące!
<b>ELL:</b> Dobra, ja kupuje wszystkim wszystkie!
<b>CHAD:</b> Dla mnie podwójnie, ja zamawiam jeszcze dla Melka! *gleba*
<b>TRAVIS: </b> A ja poproszę wszystkie plus tego tam takiego ładnego dla Lavka!
<b>STO: </b> To ja chcę tylko tego do ziemi!
<b>HOTEK:</b> A ja sobie kupię długopis! Taki mugolski! Z różowym futerkiem!! *dałn*
<b>NILEK:</b> A mają tu takie? *zdziwko*
<b>MELEK:</b> Mają! Tam stoi! Yyy... Znaczy... Nie STOI tylko STOI! Znaczy leży! *gleba*
<b>STO: </b> O! Nasze zguby się znalazły!
<b>MELEK:</b> *zapomniała że jej nie ma* Wcale nie!
<b>LAVEK: </b> Właśnie! To nie my! To, co widzicie to tylko fatamorgana!
<b>MELEK: </b> Nas porwał zboczeniec vel Sprzedawczyk bo to co z wami łazi to wcale nie on tylko jego pasta do zębów! I teraz jesteśmy zakopane za rogiem w krzakach, których ni ma!
<b>TRAVIS: </b> Da się sprawdzić, czy to wy... *znaczące spojrzenie na Chada*
<b>CHAD: </b> Yyy a o co chodzi? *zajęty kupowaniem piór*
<b>SPRZEDAWCZYK: </b> One mówią rację! Znaczy mają rację! I mówią prawdę!
<b>TRAVIS: </b> *załamka*
<b>MELEK: </b> *wali głową w nieistniejącą latarnię, która się przewraca* *głupawka*
<b>LATARNIA: </b> *nie istnieje* *przewraca się*
<b>ELL: </b> Yyyy... Może jednak wróćmy do zakupów? *udaje, że wcale nie kupiła już wszystkiego*
<b>ZAKUPY: </b> *udają, że ich nie ma*
<b>CHAD: </b> Ale jak Sprzedawczyk je zgwałcił?! To my musimy iść w te krzaki z nimi.. Znaczy sami... I... Je... Obudzić!
<b>MELEK: </b> *udaje, że wcale nie siedzi na głowie Chada*
<b>TRAVIS: </b>A wiec chodźmy je... obudzić! *ciągnie Lavka w nieistniejące krzaki*
<b>KRZAKI: </b> *nie istnieją*
<b>SPRZEDAWCZYK: </b> To ja idę z wami!
<b>NILEK: </b> O nie, nie, nie! *łapie Sprzedawczyka za koszulę* Ty zostajesz z nami. A oni niech idą w krzaki... razem... się... budzić... *głupia mina*
<b>DRACO: </b>*zjawia się z Pansy niewiadomo skąd* Ooo! Znowu wy! *=='*
<b>HOTEK: </b> Nie, moja babcia... *parsk*
<b>DRACO: </b>Nie pyskuj mała! *patrzy z pogardą na Hotka* *chociaż jest od niej niższy* *ale to się wytnie*
<b>ELL: </b> Ej, kurduplu, zadzierasz z jednym ZoNk!^^iem to zadzierasz ze wszystkimi!
<b>PARKINSON: </b> Nie obrażajcie mojego Dracusia!
<b>STO: </b> *wybucha dzikim śmiechem* Lepiej się nie odzywaj różowa panienko z krzywo pomalowanymi ustami!
<b>PARKINSON: </b> O kim mówisz? *rozgląda się*
<b>TRAVIS: </b> *wychyla się zza zakrętu* O tobie, lafiryndo!
<b>PARKINSON: </b> Ale ja wcale nie jestem cała ubrana na różowo! Majtki mam nieróżowe! Poza tym nie jestem lafiryndą!
<b>DRACO: </b> Masz różowe, sprawdzałem... Znaczy... Melek, ale nie mów nic ojcu!
<b>MELEK: </b> *głupawka* Jasne, nie powiem XDD
<b>ELL: </b> *po cichu* Wcale, bo po co...
<b>HOTEK: </b> Weź mi zejdź z oczodołów, dziwko! *zakrywa oczy przed Parkinsonem*
<b>PARKINSON: </b> Ale do kogo wy mówicie?!
<b>DRACO: </b> *załamuje się*
<b>PARKINSON: </b> *patrzy na Draco* Chyba nie do mojego Dracusia?
<b>LAVEK: </b> *wychyla się zza zakrętu* Cały czas mówią o tobie, ty pierdolcu zwany inaczej Pansy Parkinson! *wraca za róg*
<b>PARKINSON: </b> Ale ty jesteś wredną, głupią, puszczalską szmatą, Hope!
<b>ZONKI + TRVIS, KTÓRY WYSZEDŁ ZZA ROGU + SPRZEDAWCZYK + CHAD: </b> *rzucają się na Parkinsona i turbują* *znaczy upiększają*
<b>PARKINSON: </b> *czuje się rzucony (?) i upiększany (!)*
<b>LAVEK: </b> Jeszcze ja! *wyjmuje niezmywalnego markera* *rysuje Parkinsonowi na czole serduszko i obok napis "fuck me!"*
<b>MELEK: </b> *nie podchodzi* Ja się boję różowego! *przerażenie*
<b>LAVEK: </b> Chcesz moje ochronne rękawice z czarnej ludzkiej skóry? Chroni doskonale! *prezentacja rękawic*
<b>MELEK: </b> Ale ja ni kce w ogóle podchodzić do różowych zwierzątek na odległość bliższą nić 3 metry!
<b>STO: </b> Ale ona już nie jest różowa! *wylewa na Parkonsona dwa wiadra czarnej farby olejnej*
<b>MELEK: </b> Od dzisiaj możesz dołączyć do bractwa pseudoczarnych *chyli czoła przed Parkinsonem* Chociaż ja radziłabym ci się zwyczajnie umyć...
<b>PARKINSON: </b> Jesteście okropne!
<b>MELEK: </b> Staramy się *podjarka*
<b>LAVEK: </b> Ale komplementy i tak nic Ci tu nie pomogą!
<b>ELL: </b> *obwiązuje Parkinsona papierem toaletowym*
<b>PAKRINSON: </b> Dracooo! Buuu! Zrób coś!
<b>DRACO: </b>*banan* Dobrze ci tak
<b>HOTEK: </b> Tak trzymać! *wali Draco w plecy, a ten ląduje w błocie*
<b>DRACO: </b> *ląduje w błocie*
<b>BŁOTO: </b> *udaje, że jest*
<b>PARKINSON: </b> Draco, ty zdrajco!
<b>MELEK: </b> *knebluje koleżankę...*
<b>NILEK: </b> Jaki tam zdrajca! On jest typowym Ślizgonem po prostu...


<i>I tym oto miłym akcentem, przy akompaniamencie jęków Parkinsona, fałszowania Melka i Lavka "Znowu punkt dla naaaaas... BSE kochana!" i innych fałszach pozostałych kończymy ten oto pouczający odcinek z serii "Jak zostać debilem - podręcznik dla zaawansowanych"! A więc dobranoc drogie dzieci! Niech wam się przyśnią BSEki i inne marchewki!</i>


Post został pochwalony 0 razy
Sob 0:54, 05 Lis 2005 Zobacz profil autora
Amy
Wariatka Do Kwadratu



Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: spod łóżka

Post
LoL xD
Piękne
Cudne
Prześliczne xD
Ach.. zakochałam się ^^ LoL
Już czuję, że zostałam debilem xD LoL
No.. To ja chcę nexta xD i kończę ^^


Post został pochwalony 0 razy
Sob 10:45, 05 Lis 2005 Zobacz profil autora
Messiak
Pseudoratownik medyczny



Dołączył: 23 Wrz 2005
Posty: 905
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Nie wiesz gdzie jestem? Odwróć się...
Płeć: ona

Post
Udało mi się przeczytać prawie wszystko XD Tylko czemu w ostatnim odcinku nie było nic o Oćku?!
I żądam zmiany imienia mojej siekiery! Toż to ON jezd! I w dodatku nazywa się Pierdżysław xDDD
I czemu nie było nic o piwnicy w której mieszkam...tfu.. znaczy o moim pokoju? XD


Post został pochwalony 0 razy
Sob 12:35, 05 Lis 2005 Zobacz profil autora
Stoshek!
Pani Chatłin!



Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: bocian przyniósł :D

Post
To to już Stoshek czytał XD pięęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęękne XD AMEN ^^


Post został pochwalony 0 razy
Pią 11:51, 11 Lis 2005 Zobacz profil autora
Selenia
księżniczka Minimków



Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/4
Skąd: z Zakazanego Miasta

Post
Przeczytałam wszystko. I gdybym miała zacytować co MI SIE podoba, to zacytowałabym wszystko. To jest tak ZŁE i MHOCZNE, że tylko przykleić się do szyby. *dałn*
A czemu mnie nie ma?


Post został pochwalony 0 razy
Pon 15:10, 23 Sty 2006 Zobacz profil autora
Groke
Her Infernal Majesty



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/4
Skąd: Narodziłą się z kompostu! XD

Post
to jest cooooool! Ja też chcę tam byyyyć! *Udaje obrażoną*


Post został pochwalony 0 razy
Czw 14:06, 16 Lut 2006 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum FanFick Forum Strona Główna » + Skecze i parodie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin