Znaleziono 213 wyników

- Jakiego kwiatka? Ale ja idę na opiekę! Łiiiiiii! - Melek wybiegła ze szkoły przewracając się co trzy metry.

- Yyy a tego czemu ja nie wiem co się stało że się Messik nie odzywa do Chrisa? - Melek popatrzyła zdziwiona na przyjaciółkę - Kto idzie na ONMS? Przeca sama nie pójdę.. - rozejrzała się za chętnymi.

- Jeee! Byndziemy wszechstronnie uzdolnione! - Melkowi coś nie pasowało w tej wypowiedzi - Wróć! Już jezdeśmy wszechstronnie uzdolnione, yeeee!

- Opieka nad magicznymi stworzeniami! Popływamy sobie z wielką kałamarnicą! Yeeee! - Melek zaczęła skakać po ścianach.

- Dobrze, dobrze, już was kocham... Ale kto przemaluje dormitorium?
- Yyy... No, ktoś się znajdzie... - Melek spojrzała sugestywnie w stronę trzech skrzatów wlokących się za nimi.

- Dobrze, dostaniecie łóżka na suficie, tylko dajcie mi narazie spokój! - wrzasnął.
- Buuuuu! Pan Filch nas nie kochaaaa! - Melek przyczepiła się do jego nogi.

- Jak chcesz to możesz spać w odpływie... Ja chcę spać w Komnacie Tajemnic! - Melek pociągnęła Filcha za rękaw, żeby jej pozwolił.

- Nje! Przemalujemy cały kibel na czarno i zrobimy tam sobie ładne, przytulne... Niewiadomoco, o!

- Co? Tak, tak... W jakim kiblu? - zainteresował się.
- W nawiedzonym kiblu nawiedzonej Marty! - błysnęła Melek i zaczęła się oddalać w jego stronę.

- To takie coś pewnie sprzedają w Hogsmeade! A ja chcę żeby moja sukienka wyglądała jak... Jak... Jak... Hmm... Jak czarne, podarte prześcieradło, o!

- Baaaaal! - wydarła się Melek włażąc Lavkowi na głowę- Ale musimy iść do Hogsmeade postraszyc ludzi! Znaczy... Kupić sukienki!

- JEEEEE! Będzie bal, będzie bal, będzie bal! - Melek zaczęła skakać wokół Amka.

- Um... A nie wie ktoś czy w tym roku nie będzie jakiegoś ogólnoszkolnego balu czy coś? - Melek uśmiechnęła się na samą myśl o szkodach jakie odniosłaby szkoła w czasie takiego balu.

- I przynajmniej sama nie muszę się wysilać - uśmiechnęła się Melek zwisając z żyrandola.

- A zrobiłby za mnie zadanie z transmutacji?

- Aaa ciekawe... a z transmutacji? - popatrzyła na Chrisa z nadzieją.

- Czy skrzaty znają się na eliksirach? Na twoim miejscu wolałabym nie dostać T od Seva - stwierdziła Melek siadając na żyrandolu.

- I co zamierzasz z nim zrobić?

- To może normalnie go wezwij? Bo wiesz, on jest twoim skrzatem i musi przyjść

- Załóż hodowlę skrzatoszczurów i sprzedaj je dyrektorowi w zamian za te dwa skrzaty, które zakleptomaniłam?