Gildia Monshmar

- Nic mi nie jest! Za co tyle razy oberwałam, co? Za to że kradnę? - spytała dziewczyna pełnym wyrzutów głosem.

Post został pochwalony 0 razy

- My tu przyszłysmy po informacje. - Lavile nie czekała aż Annabel odpowie. - Amnezja? Jeśli pozapomina kim jest i z kim ma trzymać to źle z nią będzie...

Post został pochwalony 0 razy

- Jestem złodziejką i tyle informacji mi na razie starczy. A wy tak wogóle mnie znacie? - spytała Trixy - A jeśli tak, to może byście mi powiedzieli jak ja się nazywam i może w kkońcu się dowiem, kim wy jesteście! Bo on - wskazała na Merholda - Nie chciał mi nic powiedzieć.

Post został pochwalony 0 razy

-Chciałem Ci pamięć wrócić..-powiedział- ale sie nie udało. Jestem Merhold, ty Trixy i nalezysz do Gildii złodziei.-powiedział szybko

Post został pochwalony 0 razy

- To dlatego mi po głowie łazi to dziwne słowo... Khaliizi... To pewnie jakieś hasło, tak? - spytała dziewczyna patrząc wyczekująco na Merholda - A tak wogóle, to dzięki za dobra chęci, ale jeśli to ma być twoja metoda przywracania pamięci to nie skorzystam. Wolę nic nie pamiętać

Post został pochwalony 0 razy

-Wiesz...raz przez to sie zagmatwało to sie poprawić mogło. Trzeba było spróbować-powiedział bardziej przyjaźnie Merhold

Post został pochwalony 0 razy

- Tak, ale jak się raz nie poprawiło to nie musiałeś próbować drugi raz! - wściekła się złodziejka. - Masz coś na swoją obronę?

Post został pochwalony 0 razy

-Hmm...do trzech razy sztuka?-zapytał z uśmiechem

Post został pochwalony 0 razy

- Tak, nie sztuką było walnąć mnie w głowę. Ale mniejsza z tym. Po co mnie tu przywieźliście? I wogóle kim dokładniej jestem? niech mnie ktoś oświeci - poprosiła Trixy

Post został pochwalony 0 razy

- No dobrze... Pozwólcie, że ja to zrobię. Jesteś złodziejką i zarazem czlonkinią Gildii Monshmar. Khallizi to hasło, które ratuje ci życie, jeśli masz na karku kilkudziesięciu strażników w którymś z korytarzy siedziby. A teraz właśnie jestesmy w trakcie wykonywania zadania. Jak wrócimy chociaż na chwilę do siedziby, to wszystko ci wytłumaczymy. Chyba, że uda nam sięprzywrocić ci wczesniej pamięć. Jakieś pytania? - Lav spojrzala pytająco na Trixy.

Post został pochwalony 0 razy

- Dobra.. Gdzie jedziemy? - Spytała zniecierpliwiona Amy

Post został pochwalony 0 razy

- No dobra, nie musimy wracać do tej Moncośtam gildii. Możecie mi wszystko wyjaśnić TU i TERAZ - stwierdziła zirytowana złodziejka - Widzę, że nie tylko ja nie wiem gdzie jedziemy

Post został pochwalony 0 razy

- Merholdzie, nie pamietam jak się nazywał twój przyjaciel, ale zaprowadź nas do niego. Może to jej pomoże... - wyszeptała do niego, tak by Trixy nic nie słyszała i po chwili powiedziała na głos - Trixy, zaprowadzimy cię teraz w miejsce, gdzie wszystko stanie się dla ciebie jasne.

Post został pochwalony 0 razy

- Miejmy nadzieję... - Lav stanęla koło Merholda i szepnęła do niego niesłyszalnie dla innych: Jak to się stało? Podziwiam cię, ja bym z taką marudą nie wytrzymała...

Post został pochwalony 0 razy

- Coś mi się zdaje, że jeśli to jego przyjaciel, to mają podobne metody przywracania pamięci - bolesne. - stwierdziła Trixy - Ale może będę wam sprawiać mniej kłopotu, jeśli sobie pójdę? Spytała i nie czekając na odpowiedz zaczęła w dość szybkim tempie oddalać się od grupy.

Ale się ze mnie maruda zrobiła XDD

Post został pochwalony 0 razy

-Ej, ej, ej! Nie tak prędko, mała! - Lav podbiegła do niej i złapała za ramię. - Teraz nie masz wyjścia i musisz pójść do jego... "przyjaciela". - Nie mogła siępowstrzymać by nie wypowiedzieć ostatniego słowa z lekkim uśmieszkiem ironii na twarzy.

Post został pochwalony 0 razy

- Olorin, zaprowadź nas do swojego... hmm... przyjaciela, jeśli go tak nazywasz. - powiedziała do niego z miną pod tytułem "I lepiej się pośpiesz''.

Post został pochwalony 0 razy

I am Merhold Wink

-Ehh..nie, nie znam dokładnie jego metod gdyż jest zawsze sam na sam ze swoim "pacjentem" i to jest mój przyjaciel, dobrze słyszycie, w każdym razie znamy się od 10 lat i przez ten okres czasu nim był...ostatni raz widziałem go 2 lat...eee...chodźcie-powiedział pośpiesznie i sręcił na północ w strone małej wioski.

Post został pochwalony 0 razy

Trixy myślała gorączkowo jak tu zwiać - Co dokładniej oznacza "jest zawsze sam na sam ze swoim pacjentem"? - spytała szybko. Jakoś miała złe przeczucia.

tyaa... tylko ja takie cosie mogę napisać XDD dzięki moim super skojarzeiom powstałym zapewne przez ficki Seleny z forum BBA XDD

Post został pochwalony 0 razy

- Oznacza to, ze siedzisz z nim sama w jednym pomieszczeniu, a on cię leczy. - Lavile złapała Trixy za ramię. - I nie myśl o ucieczce. I tak Cę złapiemy. - Poklepała druga ręką swojego wierzchowca.

Post został pochwalony 0 razy